-To te? -Zapytał chłopak wyciągając swoją dłoń, w której miał parę tabletek, w jej stronę. Podeszła do niego i po chwili z uśmiechem na twarzy spojrzała w jego oczy.
-Dokładnie. -Powiedziała z entuzjazmem i odebrała od niego jedną z pigułek. Wsadziła ją do buzi i popiła piwem, które wziął ze sobą Ashton. Zrobiła wielkiego łyka popijając tym tabletkę. Zaśmiała się kiedy chłopak wyrwał jej puszkę i również jedną połknął. -I jak? -Zapytała z wielkim uśmiechem.
-Narazie normalnie. -Również się zaśmiał i spojrzał w jej oczy. Jego myśli błądziły i przypominały ich pierwsze spotkanie. Zastanawiał się 'co by było gdyby...' i wymyślał to tego różne scenariusze. Po krótkim przemyśleniu do ust przyłożył drugą tabletkę.
-Irwin kuźwa, co ty robisz? -Zapytała. Lekki zaczynały już na nią działać, przez co chciało jej się śmiać, ale w porę się pamiętała. -Jedna pigułka jest niebezpieczna, a co dopiero dwie. -Próbowała zachować powagę, co niezbyt jej wychodziło, ponieważ już po chwili uśmiechnęła się.
-Nic mi nie będzie. -Machnął ręką. Wypił cały napój i uśmiechnął się niewinnie w jej stronę. Usiadł pod ścianą, która jako jedyna była wolna. Ręką poklepał miejsca obok siebie, dając tym znak Ashley, żeby usiadła.
-Ashi? -Zachichotała, a swoją dłoń wplątała w jego delikatne i miłe w dotyku włosy. Chłopak słysząc zdrobnienie, które wymyśliła na poczekaniu, zaśmiał się. -Mogę zadać ci bardzo intymne pytanie? -Zapytała poważnie, patrząc mu w oczy.
-Jasne. -Odwrócił się w jej stronę i czekał aż jej piękne, malinowe usta wypowiedzą konkretne zdanie.
-Czy głaskałeś bażanta? -Nadal pozostawała poważna, mimo, że jej pytanie rozbawiło jej towarzysza.
-Nie. -Odpowiedział kiedy już się uspokoił.
Teraz, kiedy nie przejmowali się przeszłością i przyszłością, zapomnieli o konsekwencjach swojego czynu. Zapomnieli o tym, że to nie jest rozwiązanie problemów. Zapomnieli o tym, że ludzie, po zażyciu tych pigułek są zupełnie inni. Nie chodzi o to, że są bardziej szczęśliwi i beztroscy, a o to, że posuwają się do czynów, których na trzeźwo by nie zrobili. Uwierzcie, że to wcale nie pomaga. Owszem, zapomnisz o problemach, jednak nie na długo, one przecież nie zniknął. Jestem pewna, że pojawi się ich jeszcze więcej, ponieważ te tabletki lub proszki dodają ci odwagi i robisz różne rzeczy, które są nieodpowiednie, a co robisz potem? Potem zdajesz sobie sprawę, że tylko pogorszyłeś swoją sytuację i bierzesz jeszcze więcej. Schodzisz na złą drogę, z której nie dla każdego jest wyjście.
Obiecałam rozdział wczoraj, ale wróciłam strasznie późno i nie chciało mi się sprawdzać. Przepraszam jeśli pojawiły się jakieś błędy ;)
Piszcie w komentarzach co waszym zdaniem stanie się w najbliższych rozdziałach!
Jestem tego ciekawa ;)
CZYTASZ
kik story 2 | m.c. |
أدب الهواةpotrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno Nienawidzisz drogi tylko wted...