Rozdział 36

496 40 4
                                    

-To te? -Zapytał chłopak wyciągając swoją dłoń, w której miał parę tabletek, w jej stronę. Podeszła do niego i po chwili z uśmiechem na twarzy spojrzała w jego oczy.

-Dokładnie. -Powiedziała z entuzjazmem i odebrała od niego jedną z pigułek. Wsadziła ją do buzi i popiła piwem, które wziął ze sobą Ashton. Zrobiła wielkiego łyka popijając tym tabletkę. Zaśmiała się kiedy chłopak wyrwał jej puszkę i również jedną połknął. -I jak? -Zapytała z wielkim uśmiechem.

-Narazie normalnie. -Również się zaśmiał i spojrzał w jej oczy. Jego myśli błądziły i przypominały ich pierwsze spotkanie. Zastanawiał się 'co by było gdyby...' i wymyślał to tego różne scenariusze. Po krótkim przemyśleniu do ust przyłożył drugą tabletkę.

-Irwin kuźwa, co ty robisz? -Zapytała. Lekki zaczynały już na nią działać, przez co chciało jej się śmiać, ale w porę się pamiętała. -Jedna pigułka jest niebezpieczna, a co dopiero dwie. -Próbowała zachować powagę, co niezbyt jej wychodziło, ponieważ już po chwili uśmiechnęła się.

-Nic mi nie będzie. -Machnął ręką. Wypił cały napój i uśmiechnął się niewinnie w jej stronę. Usiadł pod ścianą, która jako jedyna była wolna. Ręką poklepał miejsca obok siebie, dając tym znak Ashley, żeby usiadła.

-Ashi? -Zachichotała, a swoją dłoń wplątała w jego delikatne i miłe w dotyku włosy. Chłopak słysząc zdrobnienie, które wymyśliła na poczekaniu, zaśmiał się. -Mogę zadać ci bardzo intymne pytanie? -Zapytała poważnie, patrząc mu w oczy.

-Jasne. -Odwrócił się w jej stronę i czekał aż jej piękne, malinowe usta wypowiedzą konkretne zdanie.

-Czy głaskałeś bażanta? -Nadal pozostawała poważna, mimo, że jej pytanie rozbawiło jej towarzysza.

-Nie. -Odpowiedział kiedy już się uspokoił.

Teraz, kiedy nie przejmowali się przeszłością i przyszłością, zapomnieli o konsekwencjach swojego czynu. Zapomnieli o tym, że to nie jest rozwiązanie problemów. Zapomnieli o tym, że ludzie, po zażyciu tych pigułek są zupełnie inni. Nie chodzi o to, że są bardziej szczęśliwi i beztroscy, a o to, że posuwają się do czynów, których na trzeźwo by nie zrobili. Uwierzcie, że to wcale nie pomaga. Owszem, zapomnisz o problemach, jednak nie na długo, one przecież nie zniknął. Jestem pewna, że pojawi się ich jeszcze więcej, ponieważ te tabletki lub proszki dodają ci odwagi i robisz różne rzeczy, które są nieodpowiednie, a co robisz potem? Potem zdajesz sobie sprawę, że tylko pogorszyłeś swoją sytuację i bierzesz jeszcze więcej. Schodzisz na złą drogę, z której nie dla każdego jest wyjście.

Obiecałam rozdział wczoraj, ale wróciłam strasznie późno i nie chciało mi się sprawdzać. Przepraszam jeśli pojawiły się jakieś błędy ;)

Piszcie w komentarzach co waszym zdaniem stanie się w najbliższych rozdziałach!

Jestem tego ciekawa ;)

kik story 2 | m.c. |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz