Rozdział 24

619 53 7
                                    

Ważna informacja pod rozdziałem.!

Przekroczył próg szpitala w spokojnym tempie. Lekkim uśmiechem przywitał się z znanymi mu lekarzami i pielegniarkami, pracującymi na placówce. Zastanawiał się jak teraz czuję się brunetka. Z jednej strony wiedział, że jej stan się nie zmienił, ale z drugiej miał nadzieję, że tym razem zobaczy ją siedzącą na łóżku, z otwartymi oczami. Jednak nie wiedział co naprawdę go tam czeka. Był to pierwszy dzień, w którym nabrał nadziei. W którym miał mały, kolorowy promyczek.

-Dzień dobry, panie Michael. -Przywitała się grzecznie osiemnastolatka, ktora miała tutaj praktyki. Czarno włosa dziewczyna bardzo często rozmawiała z Cliffordem i zawsze obiecywała mu, że kiedy przyjedzie tu następnym razem, jego ukochana będzie już w śród żywych. I mimo, że się nie przyznawała nie robiła tego by polepszyć jego samopoczucie. W każdym razie, chciała go poderwać. Był jej idolem, chociaż nie dawała po sobie tego poznać.

-Dzień dobry. -Również się przywitał. Nie wiedział o jej zamiarach i sądzę, że jest to dobre usprawiedliwienie dla niego. W sumie to nic złego nie zrobił. Przecież my też każdego dnia witamy się z ludźmi.

-Jak się pan dzisiaj czuję? -Zapytała z lekkim uśmiechem. Muszę przyznać, że była świetną aktorką. Czy Ty gdybyś pracowała w szpitalu i spotkała swojego złamanego idola, który opłakuje swoją ukochaną chciałabyś go wykorzystać? Zapewne pocieszałabyś go i nie pozwalała bardziej dobić. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy, ta dziewczyna leci tylko na jego kasę.

-Jest okay. -Odezwał się niepewne, po dłuższej przerwie. -A co u pani?

-Niech mnie pan nie postarza. -Zaśmiała się i spojrzała prosto w jego czy. -Proszę mówić mi Chrissy. -Wyciągnęła w jego stronę rękę, którą uscisnął.

-Michael. -Również się przedstawił. -Wybacz, ale muszę już iść. -Pożegnał się z nią małym uśmiechem i zniknął za zakrętem. Szedł powoli, jakby wiedział co go tam czeka. Jego intuicja podpowiadała mu, że nic dobrego się nie stało. Chciał opóźnić swoje odwiedziny.
Kiedy dotarł już do sali, bez zbędnego pukania wszedł do środka. Wszystko wyglądało tak jak zawsze... Prawie wszystko. Beżowe ściany, i mały telewizorek w koncie. Duża szafa i dwa okna...

Oprzytomniał kiedy nie usłyszał żadnego dźwięku. Zawsze witało go donośne pikanie aparatury, jednak tym razem było kompletnie cicho.

Spojrzał w stronę łóżka.

Było ładnie pościelone, ale jego uwagę przykuła osoba... A raczej jej brak.

Łóżko było puste.

Pojawiła się nowa postać. Jak ją trawicie?
Hmm... Ciekawe czy uda jej się poderwać naszego Michaelka...

A co myślicie o Ashley?
Gdzie może teraz być?
A może już nie żyje?

Pomyślałam, że możemy zrobić coś takiego jak pytania do bohaterów. Czy ktoś zadawał by pytania?

Napiszcie w komentarzach, że tak i jeśli będzie odpowiednia ilość osób, to opublikuje informacje, w której w komentarzach napiszecie pytania 😊😜

kik story 2 | m.c. |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz