Teraz miało być już dobrze. Dziewczyna miała mu wybaczyć i wyjść z szpitala, chłopaki mieli wznowić trasę koncertową, w której miała uczestniczyć cała szóstka. Myśli o Dylan'ie miały zniknąć, a brunetka nie miała przejmować się już przeszłością i przyszłością. Teraz miała być teraźniejszość. Mieli żyć chwilą. Cieszyć się z drugiej szansy, jaką otrzymali. Ale jak narazie nie zapowiadało się na dobre chwilę. Czeka ich jeszcze trudna rozmowa i słowa lekarza, które są decydujące.
-Jeśli za kimś tęsknisz... -Dziewczyna słysząc rozpoczynające się zdanie chłopaka, postanowiła je dokończyć. W tym chciała pokazać mu jak bardzo go rozumie. Jak bardzo znowu chce z nim być i jak bardzo jej go brakowało.
-...Nigdy nie będziesz szczęśliwy z kimś innym. -Wyszeptała i uśmiechnęła się smutno. -Podczas związku z Dylan'em, ludzie mówili nam jak bardzo wyglądamy na szczęśliwych. -Zaczęła spokojnie. -I chyba w to uwierzyłam. -Głos załamał jej się pod koniec wypowiedzi, a oczy zaszkliły się. -Możliwe jest też, że za bardzo potrzebowałam Twojej miłości. Próbowałam sobie wmówić, że kocham jego, ale to nigdy nie była prawda. Próbowałam oszukać samą siebie, Michael. -Spojrzała na niego i szybko starła łzy.
-Dlaczego to zrobiłaś? -Zapytał po chwili ciszy, wracając do danego momentu. Do chwili, w której dostał ten feralny telefon. Do momentu, w którym jego życie wypadało mu z rąk. Do chwili, w której znowu był tym zagubionym, małym chłopcem, który potrzebuje miłości. Do momentu, w którym poczuł, że umiera, razem z nią.
-Ponieważ jestem tylko człowiekiem dla świata. -Przypomniała sobie słowa brata, które wypowiedział po kolejnej kłótni z ludźmi w szkole. Wróciła pamięcią do tamtego dnia. W tedy siedzieli razem na podłodze i razem płakali. W tedy Ashley dowiedziała się o problemach swojego brata. Dowiedziała się tego, że był poniżany, że był bity. W tedy też brunetka otwarta się przed nim. Razem dowiedzieli się o bardzo podobnych problemach w szkole.
-Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem. -Powiedział cicho. -Dla mnie jesteś całym światem, Ashley. Wszystkimi gwiazdami na niebie, promykami słońca, wszystkimi planetami. Całą galaktyką.
Proszę zostaw komentarz.
Lubię czytać Wasze komentarze kiedy jest mi smutno. Chciałabym chociaż na chwilę poczuć się znowu kochana i potrzebna, ważna dla kogoś.
To nie jest wiele.
Możesz zostawić po sobie nawet uśmiechniętą buźkę, serduszko, jakiś znaczek. Cokolwiek... :))
CZYTASZ
kik story 2 | m.c. |
Fanficpotrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno Nienawidzisz drogi tylko wted...