Rozdział 26

5.7K 395 23
                                    

                        *** 12 lat wcześniej 

Siedziałam z mamą w dużym pokoju i malowałam rysunek dla taty, który był w pacy. 

- Mamusiu przeprowadzimy się jeszcze kiedyś? - Zapytałam a kobieta podniosła głowę znad papierów.

- Aż tak ci się to podobało? - Zapytała a ja energicznie pokiwałam głową. - Może jeszcze kiedyś, nigdy nic nie wiadomo. - Odparła i wróciła do pisania a ja zajęłam się rysowaniem. 

Kilka minut, później rozległo się głośne pukanie do drzwi. 

- Kat możesz otworzyć? Skończę tylko pisać i przyjdę do ciebie. 

- Jasne! - Pisnęłam i pobiegłam w stronę wejścia. 

Przesunęłam stołeczek do ściany, otworzyłam zamek, następnie zeszłam  na ziemię i uchyliłam drzwi. Po drugiej stronie stał wysoki mężczyzna z lekkim zarostem, miał ciemne włosy i miło się do mnie uśmiechał. 

- Dzień dobry. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do mężczyzny.

- Witam młodą damę. - Odpowiedział i ukucnął podając mi rękę co bardzo mnie rozśmieszyło. - Mamusia jest w domu? - Zapytał a ja pokiwałam głową.

- Zaraz przyjdzie. - Powiedziałam zgodnie z prawdą i zaczęłam się mu przyglądać. - Jak ma pan na imię? - Zapytałam po chwili.

- Hubert a ty maluchu? - Zapytał a ja skrzywiłam się na ostatnie słowo.

- Nie jestem mała! - Powiedziałam z wyrzutem.

- Masz racje. Przepraszam. 

- A mam na imię Katherine. 

- Śliczne imię. 

- Też mi się podoba. - Odparłam a chwilę później w drzwiach stanęła mama. 

- Kat, w tej chwili idź do swojego pokoju. - Powiedziała mama surowym głosem. 

- Dobrze mamusiu. Do widzenia! - Krzyknęłam do mężczyzny i zaczęłam biec w stronę schodów. 

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zatrzymała się w miejscu, w którym wszystko mogłam usłyszeć. 

- Czego chcesz? - Warknęła mama.

- To moje dziecko, prawda? - Mężczyzna zapytał po chwili. 

- Ty chyba jesteś śmieszny! 

- Nie okłamuj mnie! To na pewno jest moje dziecko! 

- Twoje?! To ty rodziłeś ją w bólach?! Nie! Więc się odpierdol i nie wracaj tu nigdy więcej!

- Pozwól mi ją zobaczyć. Błagam! Od kiedy Mia uciekła nie było dnia, żebym nie myślał o naszym dziecku. 

- Mia urodziła syna ale zmarł a teraz żegnaj i więcej się tu nie pokazuj! - Krzyknęła mama a ja uznałam, że to czas iść do siebie, więc tak zrobiłam. 

Usłyszałam jeszcze głośny trzask i jak coś się rozbijało.

Poczułam jakiś dziwny zapach i zerwałam się na równe nogi. 

- Kat? Wszystko dobrze? - Zapytał Kuba i odgarnął mi włosy z twarzy.

- Nie dotykaj mnie. - Warknęłam i odtrąciłam jego rękę. - To był sen?! - Zapytałam jakby z niedowierzaniem. 

- Tak. Byłaś nieprzytomna, co ci się przyśniło? - Zapytał Hubert.

- Ty! Jak byłeś w moim domu po raz pierwszy. Rozmawiałeś ze mną a później kłóciłeś się z mamą. 

- Tak, zgadza się. - Powiedział i zrobił przerwę jakby zastanawiając się co jeszcze dodać. - Byłem u was jeszcze kilka razu ale twoi rodzice próbowali przekonać mnie, że to nie ty i powiedzieli gdzie został pochowany mój "syn". - Powiedział i pokazał w powietrzu cudzysłów. - Prawie im się udało ale od razu wsiadłem w samolot i poleciałem tam. Moi technicy rozkopali grób ale okazał się pusty. Od tamtej pory wiedziałem, że zostałem w paskudny sposób okłamany. 

- Ale dlaczego ja nic z tego nie pamiętałam wcześniej?! - Zapytałam zdezorientowana. 

- Miałaś pięć lat. Mogłaś nie pamiętać czegoś takiego. - Stwierdził. 

- Pamiętałam bym. - Warknęłam. - Pamiętam wszystko od moich drugich urodzin, ale nie to, dlaczego?! 

- Drugich urodzin? - Zapytali jednocześnie na co kiwnęłam głową. 

- Nie wiedziałem, że to tak wpłynie na twoją pamięć. 

- Nie mów mi o tym! - Krzyknęłam i usiadłam na kanapie zakrywając twarz dłońmi. 

- Powinienem ci chyba o tym wszystkim powiedzieć. - Stwierdził. 

- Ale ja nie chce nic więcej na ten temat wiedzieć! - Krzyknęłam.

- Dlaczego? - Zapytał. 

- Bo nie chce się czuć jeszcze mniej człowiekiem. - Odparłam po chwili. 

- A co sprawiło, że już nie czujesz się w pełni człowiekiem? - Zapytał.

- To, że przez ciebie musiałam zabić ludzi. A co gorsze, podobało mi się. 

Porwana po raz drugiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz