- Kat! - Uderzenie. - Kat! - Jeszcze raz. - Kat! Do jasnej cholery! Dlaczego ona się nie budzi?! - Ktoś krzyknął.
Próbowałam się obudzić ale w otchłani półsnu czułam się bezpieczniej i nie chciałam żeby to się zmieniło.
- Obudź się! - Ktoś inny krzyknął a po chwili poczułam coś zimnego na całym swoim ciele.
- Cholera! - Krzyknęłam, mocno zachrypniętym głosem.
- Śpiąca królewna wstała. - Usłyszałam głos Kuby.
- Zabij mnie! - Powiedziałam kiedy zobaczyłam Huberta. - Zrobiłeś to moim rodzicom więc zrób i mnie!
- Ogarnij się dziewczyno. - Warknął.
- Nienawidziłam was już wcześniej ale teraz mam ochotę was zabić gołymi rękami. - Odparłam.
- Uuu... Czy to jest groźba? - Zapytał Kuba.
- Bardziej obietnica. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się przez łzy.
- Rozumiem, że jesteś wściekła ale to już i tak nic nie zmieni. - Powiedział a ja spojrzałam na niego nienawistnym wzrokiem.
- Nic nie rozumiesz! - Warknęłam. - Jesteś potworem! - Krzyknęłam i zaczęłam szarpać rękami. - Zwykłym potworem!
Zamknęłam oczy i próbowałam oswobodzić ręce. Łzy płynęły po moich policzkach jak oszalałe a ból po stracie rodziców cały czas narastał. Ktoś próbował do mnie podejść ale kopnęłam go i szybko się oddalił.
- Kat! - Krzyknął Kuba.
- Nie odzywaj się do mnie! - Warknęłam i nie przestawałam szarpać rękami.
- Kat, krwawisz! - Powiedział a ja na chwilę otworzyłam oczy żeby sprawdzić o czym mówi.
- Mam to gdzieś. Może się wykrwawię!
- Pozwól mi poluzować...
- Nie chce! - Krzyknęłam nie dając mu dokończyć.
- Katherine! Uspokój się bo będę musiał podać ci jakiś środek uspokajający. - Warknął.
- Mam to w dupie! Zabiłeś moich rodziców! - Krzyknęłam.
- To nie byli twoi rodzice! - Krzyknął.
- Co ty pieprzysz?! - Zapytałam po chwili.
- To nie byli twoi biologiczni rodzice. - Odparł.
- Nie wierzę ci! Myślisz, że nie powiedzieliby mi o tym?!
Kuba w międzyczasie podszedł do mnie i poluzował ręce.
- Myślę, że nie, ponieważ chciałabyś mnie poznać. - Odparł po chwili.
- Dlaczego miałabym chcieć cię... - Nie dokończyłam bo zrozumiała co miał na myśli. - Czy ty chcesz mi powiedzieć, że jesteś moim ojcem...?
- Tak dokładnie tak.
- Co...?! - Krzyknęłam razem z Kubą.
- W tej chwili to wyjaśnij! - Krzyknął Kuba i podszedł do ojca łapiąc go za koszulkę.
- Mam propozycje może usiądziemy razem i wszystko wam wytłumaczę? - Zapytał najspokojniej jak tylko umiał.
- Jakbyś nie zauważył to siedzę, związana. - Warknęłam.
- Rozwiąż ją. - Powiedział do Kuby.
Kiedy zostałam oswobodzona Hubert kazał nam usiąść na kanapie naprzeciwko swojego fotela.
CZYTASZ
Porwana po raz drugi
Детектив / ТриллерZawsze myślałam, że porwanie było najgorszą rzeczą jaka mogła mi się w życiu przydarzyć ale myliłam się. Powrót do domu okazał się jeszcze gorszy... Wizyty u psychologa, ciągły nadzór policji, prywatna szkoła i te wszystkie spojrzenia ludzi, których...