Rozdział 1

1.9K 91 25
                                    

Budzi mnie śpiew kosogłosa. Wiem, że oznacza to, że pora wstać i przygotować się do pracy i szkoły. Ale nie teraz, nie dziś. Przewracam się na drugi bok całkowicie ignorując irytującego mnie ptaka i próbuję znów zasnąć. Chciałabym przespać ten dzień i obudzić się jutro, wykreślić ten dzień z kalendarza, tak jakby w ogóle nigdy nie istniał.

Kosogłos nareszcie milknie, a ja cieszę się tą chwilą ciszy. Niestety nie trwa długo, dystrykt dziewiąty budzi się do życia. Zirytowana jęczę i przecieram ręką oczy. Dlaczego niweczą moje plany? Chce mi się spać! Zrezygnowana wstaję z materaca służącego mi za łóżko i zaczynam wolno ubierać się w ubrania, które wczoraj rzuciłam na podłogę. Ciekawe ile dni chodzę już w tym samym stroju...

Gdy jestem w trakcie ubierania spodni, drzwi otwierają się nagle z charakterystycznym skrzypieniem, a w ich progu stoi mój tata. Szybko wciągam na siebie spodnie i zażenowana spuszczam głowę. Kiedyś muszę nauczyć go pukać...

-Przepraszam...- wymamrotał wyraźnie zakłopotany.- Przyszedłem tu tylko otworzyć okno... Ciągle zapominam, że to teraz twój pokój...

-Nie ma sprawy.- uśmiecham się do niego.

Odwzajemnia uśmiech i wychodzi z pokoju. Chwila! A co z oknem? Ehh... Sama to zrobię. Odsłaniam zasłony i krzywię się przez jasne, słoneczne światło. Zdecydowanie wolę, gdy jest tutaj ciemno. Ostrożnie otwieram okno, zawsze boję się że rozpadnie mi się w dłoniach, nie wygląda na solidne...

Mieszkam w tym pokoju już przeszło 3 lata, a on dalej nie pamięta... Cóż, nie mam mu tego za złe... Kilka razy zastanawiałam się nad przeprowadzką do mojego starego pokoju, ale nie potrafię tam spać bez siostry. Gdy próbuję, śnią mi się koszmary, zawsze ten sam, moja siostra rozszarpywana przez zmiechy, a ja stoję kilka metrów od niej i nie mogę nic zrobić. Łzy same cisną mi się do oczu.

Z zamyślenia wyrywa mnie głos taty, który woła mnie na śniadanie. Szybko przecieram dłonią oczy i patrzę w brudne lustro, żeby upewnić się, że nigdzie nie ma śladu po łzach, nie chcę żeby widział że płaczę, wolę udawać, że wszystko jest w porządku.

Powolnym krokiem zmierzam do skromnej kuchnio-jadalni, a deski skrzypią mi pod stopami. Siadam na ulubionym krześle, a tata stawia przede mną sok jabłkowy oraz talerz z kanapką z serem. Czuję się jakby to był mój ostatni posiłek, rzadko kiedy zdarza się właśnie taki, aż boję się pomyśleć ile musiał nas kosztować. Ale w końcu taki dzień zdarza się tylko raz w roku i może być naszym ostatnim wspólnym dniem, więc możemy sobie na to pozwolić. Jemy w milczeniu. Co jakiś czas słychać tylko skrzypienie starych desek smaganych podmuchami wiatru. Chciałabym, żeby ta chwila trwała wiecznie.

Ciszę w końcu przerywa mój tata.

-Wiesz, dzisiaj kończysz 15 lat i pomyślałem sobie, że po Dożynkach moglibyśmy pójść na ryby, wzięlibyśmy resztę soku i sera, zrobilibyśmy sobie piknik, a gdy zrobi się ciemno moglibyśmy razem pooglądać gwiazdy, kto wie, może uda nam się zobaczyć spadająca gwiazdę... Co ty na to?-uśmiechnął się nieśmiało.

-Z przyjemnością, tylko nie śpiewaj mi "sto lat", wiesz jak tego nie lubię.- odwzajemniam uśmiech, doceniam jego starania.

-No to umówieni!- mówi rozentuzjazmowanym  tonem po czym po chwili ciszy dodaje- W moim pokoju, na łóżku leży sukienka mamy, wiesz... Ta kremowa, jej ulubiona, w której chodziła niemal cały czas...- uśmiechnął się smutno.- Pomyślałem, że może chciałabyś...

-I miałeś rację.- przerywam mu zanim oboje zaczniemy płakać.- Okay, już mnie nie ma.- szybko wstaję od stołu i zmierzam w kierunku drzwi.

-Może pomóc ci się ubrać?- odwracam się nie dowierzając w to co właśnie słyszę, przed chwilą oboje byliśmy smutni, a teraz on chichocze!

-Co? Niby dlaczego? Nie mam już przecież 5 lat!- mówię zdezorientowana.

-Popatrz tylko na siebie!- mój tata wybucha głośnym śmiechem. Odruchowo spoglądam w dół.

Ubrałam spodnie na lewo! Zawstydzona czerwienię się i również zaczynam się śmiać. Wybiegając w pośpiechu z pomieszczenia, krzyczę jeszcze przez ramię:

-To wszystko twoja wina!- i słyszę jeszcze głośniejszy śmiech w odpowiedzi.



*Porady mile widziane :D

24 Igrzyska GłodoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz