Ostatnie dwa tygodnie były spokojne dla Harry'ego i Louisa. Louis dobrze dogadywał ze służącymi Harry'ego, szczególnie z Niallem, który był kucharzem. Niall także był hybrydą, ale nie miał jeszcze swojego Dominanta. Niall był dużo bardziej mądrzejszy od Louisa, zwłaszcza dlatego, że mógł chodzić do szkoły dla ludzi.
Kiedy Harry'ego nie było w domu, Louis lubił rozmawiać z Liamem. Liam zawsze go rozśmieszał i nawet obiecał Louisowi, że pokaże mu jak się prowadzi auto. Chociaż, Harry powiedział Louisowi, żeby z nim za dużo nie gadał, bo mu nie ufa i oczywiście Louis zawsze słuchał swojego tatusia.
Teraz, Harry jest w swoim biurze i przegląda nowy scenariusz do filmu, który go zainteresował. Liam zadzwonił, że jest chory, więc Louis został sam z Niallem.
Niall i Louis leżeli na podłodze z zadyszką spowodowaną zabawą. Po chwili Niall przełamał ciszę. - więc, Louis, jak podoba ci się nowy dom?
Louis nie wahał się z odpowiedzią. - Louis go kocha!
Niall się zaśmiał. - Zauważyłem, że ty i Harry macie duży pokój, pewnie masz też duszą garderobę. Pewnie masz dużo ubrań, huh?
Teraz Louis zastanowił się chwilę nad odpowiedzią. Louis był wcześniej w garderobie, ale Louisowi się nie podobało. Louis pogardzał wszystkimi ubraniami, które dostał od Harry'ego. (Teoretycznie to Liam je kupił, bo Harry go poprosił). Po prostu było coś, czego Louis w nich nie lubił. Kolory były za ciemne, materiał go drapał i był strasznie niewygodny.
- Louisowi się tak wydaje.
- Tak ci się wydaje? Nie lubisz swoich ubrań ani niczego? - zapytał Niall.
Louis usiadł i potrząsnął głową. - Proszę nie mów tatusiowi! Louis nie chce, żeby tatuś był smutny.
- Ale dlaczego nie lubisz swoich ubrań? Harry jest obrzydliwie bogaty, jestem pewien, że każde ubranie jest od jakiegoś wielkiego projektanta. - powiedział Niall.
- Louis ich nie lubi! - Louis fuknął i wyrzucił ręcę w górę. - Ubrania nie są ładne. Tatuś mówi Louisowi, że jest ładny, ale Louis nie czuje się ładny w tych ubraniach.
Niall nadal był zmieszany. - Więc chcesz ubrania bardziej w swoim stylu czy...?
Louis wzruszył ramionami. - Louis nie wie! Gdzie Louis może dostać ubrania?
Niall zachichotał. - Harry Cię zabierze. Jestem pewien, że kupi Ci ubrania jakie tylko będziesz chciał.
- Niall tak myśli?
- Niall to wie.
-
Niall musiał wracać do kuchni dwie godziny później. Harry był w swoim gabinecie przez kolejne trzy godziny. Louisowi zaczynało się nudzić i jego myśli zaczynały go zjadać. Wszystko o czym myślał to jak bardzo nienawidzi tych ubrań. Zanim się obejrzał, zdzierał z siebie ubrania zostając kompletnie nagim.
Louis wybiegł z pokoju i popędził prosto do gabinetu tatusia, tęskniąc za nim. Pamiętał regułę i zanim wszedł do środka, zapukał.
- Wejść. - powiedział Harry.
Uwaga Harry'ego skoncentrowana była na komputerze, ale odwrócił głowę, żeby zobaczyć kto wszedł do pomieszczenia. Harry zachłysnął się powietrzem kiedy zauważył przed sobą swojego koteczka, który był nagi.
- K-koteczku?
- Tatuś! - Louis pisnął i pobiegł do Harry'ego i klapnął na jego kolanach, jego pupa znajdowała się dokładnie na kroczu Harry'ego.
Harry wstrzymał jęk i pokręcił głową. - Kochanie, czemu nie masz na sobie ubrania?
Louis zastanowił się nad odpowiedzią. - Louis nie lubi tych ubrań.
- Co jest nie tak z twoimi ubraniami, słoneczko? - zapytał Harry, zapominając kompletnie o tym, że Louis jest nagi.
- Louis nie wie.
- Cóż, zgadnij co? Nie mam nic jutro do roboty, więc mogę zabrać cię do centrum handlowego. Mógłby to być dzień tylko dla nas. - Harry powiedział Louisowi.
Louis uśmiechnął się i szybko pokiwał głową, nie wiedząc nawet co to centrum handlowe. Dał Harry'emu niechlujnego buziaka w policzek, głownie w ucho, i kontynuował przytulanie się do tatusia kiedy Harry próbował kontynuować swoją pracę. (Było to dla niego trochę trudne, kiedy masz na swoich kolanach nagą hybrydę, którą chcesz przycisnąć do ściany i pieprzyć.)
CZYTASZ
I Wanna Be Yours {l.s./bdsm/hybrid!louis} PL
Fanfiction"Serce, które będzie bić jak bass dla jego laleczki" Louis Tomlinson, hybryda mówiąca w trzeciej osobie, był odizolowany od świata odkąd jego matka, alkoholiczka zostawiła go w domu aukcyjnym, kiedy miał cztery lata. Bycie wykorzystywanym prawie cod...