Kiedy zrobiło się za gorąco na zewnątrz, Calum i Louis wrócili do środka po szklankę wody i poszli na górę do pokoju Louisa i Harry'ego, oczywiście za pozwoleniem Ashtona i Harry'ego. Mimo, że na początku oby dwoje się wahali, żeby puścić ich samych, zgodzili się widząc jak miły dla Louisa jest Calum.
Calum i Louis leżeli na łóżku, oglądali filmy Disney'a i jedli krakersy w kształcie zwierzątek. Po małej sprzeczce, który film obejrzeć, wybrali film Louisa. Piękna i Bestia. Calum chciał obejrzeć Auta, ale Louis obiecał, że obejrzą go następnym razem.
- To jest twój ulubiony film? - Calum zapytał, kiedy połknął krakersa.
Louis potrząsnął głową. - L-Louis lubi Alicję w K-Krainie....Czarów. I Śpiącą Królewnę też! A jaki Caluma?
- Mój to Auta. - odpowiedział Calum. - Ten film jest nudny. Księżniczki są nudne. - Calum westchnął.
- K-Księżniczki są ładne. Tatuś czasami nazywa Louisa księżniczka, - Louis powiedział i uśmiechnął się szeroko.
Po chwili Calum zapytał, - Harry zabrał cię z domu aukcyjnego prawda?
Louis zastygł, zanim wziął ostatniego krakersa w kształcie zwierzątka z opakowania. - Tak, - wyszeptał, nie chcąc pamiętać domu aukcyjnego.
- Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, Ashton zabrał mnie z domu aukcyjnego. Więc tak jakby wiem przez co przeszedłeś. - Calum podrapał się po karku.
- Calum wie? - Louis zapytał, nie do końca mu wierząc.
- Tak. Miałem Pana, nazywał się Damien, ale później zaczął, ummm, mnie bić i później po prostu zostawił mnie w domu aukcyjnym. Byłem tam tylko przez miesiąc zanim kupił mnie Ashton. Oni byli tak dla mnie okropni, byłem zaskoczony jak miły był-- jest dla mnie Ashton. - wytłumaczył Calum.
- Był Calum kiedyś...ukarany? - zapytał cicho Louis.
Calum'owi zajęło chwilę, żeby odpowiedzieć. - Masz na myśli zgwałcony? To jest kara, która zwykle tam była, prawda? - Louis przytaknął. - Taa, - odpowiedział prawie szeptem Calum. - Ty też?
- Tak, - zaskomlał Louis i pociągnął nosem, czując łzy pojawiające się w jego oczach.
- Hej, - Calum przysunął się bliżej Louisa. - Nie płacz. Teraz jest już dobrze, masz Harry'ego. Harry nigdy by cię nie zranił, on jest jakby drugim najmilszym kolesiem, jakiego znam.
- D-Drugim? - powiedział Louis i przetarł oczy.
- Cóż, oczywiście Ashton jest pierwszy. - Calum uśmiechnął się lekko, lecz uśmiech zniknął, kiedy zobaczył, że Louis jest nadal smutny. Calum szukał jakiegoś pomysłu jak pocieszyć chłopca. - Harry cię bardzo kocha, prawda?
Louis przytaknął i zachichotał lekko cichutko. - Harry kocha Louisa i Louis kocha Harry'ego bardzo mocno!
- Cóż kto mógłby cię nie kochać? Jesteś...świetny. - powiedział Calum, chcąc żeby chłopiec poczuł się lepiej.
- C-Calum też jest świetny! Ashton jest szczęściarz!
W końcu dwójka uległych pobiegła do kuchni, żeby przynieść sobie więcej krakersów żytnich i zdecydowali się również na dwie szklanki mleka. Zwykle to Harry dawał Louis'owi szklankę wody lub mleka, ale Harry wyglądał na zajętego z Ashton'em w salonie.
Nie chcąc przeszkadzać tatusiowi, Louis spróbował wspiąć się na ladę, ale poślizgnął się i został złapany przez Caluma. - Uważaj, Louis! Ja to sięgnę.
Jednak Calum nie mógł ich także dosięgnąć i również poślizgnął się, ale za to upadł na pupę i pisnął cicho.
Ale dla nich na szczęście, Liam wszedł do kuchni trzymając w ręce brudną szklankę Harry'ego, którą zostawił w jego gabinecie. - Co wy dwaj tu robicie? - Louis zapytał i uśmiechnął się.
- K-kubki! - powiedział Louis i wskazał na szafkę, i podskoczył trochę.
- Chcesz, żebym wziął dla was dwa? - Liam podszedł.
Calum przytaknął. - Tak, proszę.
- Może Liam nalać mleka? - zapytał cicho Louis, nie chcąc sprawiać kłopotu Liam'owi.
- Oczywiście. - Kiedy Liam miał otworzyć lodówkę, jego telefon zaczął dzwonić. Kiedy zobaczył kto do niego dzwoni, zrzedła mu mina. - Muszę to odebrać, dobrze? - Liam powiedział uległemu i wyszedł z kuchni.
- To było dziwne. - powiedział Calum.
Louis wzruszył ramionami i wziął mleko. Prawie potknął się i przewrócił, ale udało mu się utrzymać równowagę i nalał sobie i Calum'owi dwie szklanki mleka. - Louis, ktoś do ciebie. - Liam zawołał Louisa.
Louis jęknął, chcąc nacieszyć się swoim kubkiem mleka. Louis podszedł do Liama i wziął od niego iPhone. - Halo? - wymamrotał.
- Louis! - Louis usłyszał przez telefon beczącego Nialla.
- Niall? - pisnął Louis.
- Z-Zayn! Nie mogę, on-- ja myślę, że on mnie zostawił! - zapłakał Niall. - M-Mogę przyjść?
- L-Louis nie sądzi, że to jest dobry po-
- Będę za pięć minut! Cz-Cześć! - Niall czknął i rozłączył się.
- Zapytał mnie o Ciebie. - Liam wytłumaczył, kiedy Louis na niego spojrzał.
Zamiast odpowiedzieć, Louis sprintem pobiegł do salonu. - Tatuś!
- Tak, koteczku? - powiedział Harry i spojrzał na niego spod swoich kartek.
- C-Czy to w porządku, że Niall przyjdzie do domu? - zapytał Louis, patrząc na swoje stopy.
- Nie. - Harry odpowiedział gwałtownie. - Był dla ciebie niezwykle niemiły i właśnie dlatego go zwolniłem. Nigdy więcej nie stanie już w naszym domu.
- Ale, tatusiu, Niall już tu idzie. Louis nie chciał, żeby przychodził, ale Niall tak sam z siebie.
Harry westchnął. - Dobra, wpuść go. Ale przysięgam na Boga, jeśli powie jedną złą rzecz do ciebie wyrzuć go, dosłownie, Louis. Chce żeby wyszedł przed siódmą.
- Tak tatusiu! - Louis podporządkował się i pocałował Harry'ego w policzek. Wrócił do kuchni, przepraszając Caluma zanim zabrał swoją szklankę z mlekiem, o której marzył. Ale zanim mógł zamoczyć usta w mleku, dźwięk dzwonka rozległ się po domu, na co Louis jęknął, odstawił szklankę i zrozumiał, że mleko musi po prostu poczekać.
_________________
Dobra, dzisiaj nie robie czelendżu 😂
ale chciałabym, żeby każdy zostawił tu ślad po sobie 💐 (lubie czytać komentarze i co ja na to poradzę ☹ )
I TAK WGL JEST 5K WYŚWIETLEŃ
I DZIĘKUJĘ BARDZO! ❤️❤️❤️❤️❤️duuuuuużo miłości 😍
CZYTASZ
I Wanna Be Yours {l.s./bdsm/hybrid!louis} PL
Fanfiction"Serce, które będzie bić jak bass dla jego laleczki" Louis Tomlinson, hybryda mówiąca w trzeciej osobie, był odizolowany od świata odkąd jego matka, alkoholiczka zostawiła go w domu aukcyjnym, kiedy miał cztery lata. Bycie wykorzystywanym prawie cod...