Nie minęło 5 minut, a w kuchni pojawili się nasi goście.-Nic się nie zmieniłaś Mel.
-Ty za to bardzo loczku.
-Co robimy?- zapytała Gemma.
-Ty możesz iść do Tonego, a ja pokaże Melissie miasto.
Gamms przytaknęła na to głową i zaczęła kierować się w stronę schodów.
-Drugie drzwi ma prawo! - krzyknęłam .
-Dzięki!- odpowiedziała.
Mnie czasami zastanawia jedna rzecz...
Czemu do jasnej ciasnej Harreh musi się patrzeć na mnie jak pedofil...
-Hazz...
-Tak myszko?
-Czemu się tak na mnie patrzysz?
-Bo się zastanawiam czemu mnie nie uprzedziłaś przed przyjazdem...
-Gdzie masz mnie dzisiaj zabrać?!
-Na boisko.
-Będziemy grać?
-Jak tylko zechcesz...
-Człowieku w bujnych lokach i ty jeszcze pytasz czy chcę?!
-Nic się nie zmieniłaś... Tak samo słodka, niewinna, urocza, przebiegła, kochająca nogę dziewczyna sprzed kilku lat...
-Hazz...
-Słucham...
-Nie ważne to głupie...
-Myszko przecież tu jestem, po to żeby wysłuchać tych twoich głupot.
-Jesteś kochany...
-Wiem... Jestem istnym ideałem...
-I jesteś w cholerę skromny...
-Tak dokładnie... po prostu level hard skromności...
-Głupi jesteś!
-Przyjmę to jako komplement, ale wracając... Co chciałaś mi powiedzieć?
-Już nic...
Chłopak nic nie powiedział, tylko wziął mnie na ręce i zniósł do salonu.
-Napewno?!
-Tak...
-Głupolu teraz za kłamstwo będzie kara...
Nie zdążyłam zareagować przed tym co miało miejsce...
On położył mnie na dywanie i zaczął łaskotać...
-Nnnie... pprosszeee... pprzeesssstań....
-A powiesz co chciałaś?
-Ttttakkk
Przestał! Chwała ci Boże...
-To co chciałaś powiedzieć...
-Że boję się że mnie nie zaakceptują...
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
Mamy Rozdział 4!
(Następny za 15 gwiazdek i 20 komentarzy)...
Chcecie by w tym ff był Zayn?
I czy tęsknicie za Dupciem?
CZYTASZ
Football Love
FanfictionNie zawsze jest tak jak byśmy chcieli... Tracimy tych na których nam zależy... Krzywdzimy innych nie mając tego w planach... Jestem Melissa Millar i moja przeszłość nie jest tak kolorowa jak może się wydawać. Książka wczesniej była pisana na profil...