Nie wierzę w tego chłopaka ...
Zszedł 20 minut temu na dół ponieważ Harry przyjechał, a jeszcze go nie ma...
Nie wiem co ci dwaj tam robią...
I nie chcę wiedzieć...
Nagle poczułam jak w mojej tylniej kieszeni zaczął wibrować telefon...
Wyciągnęłam telefon i odblokowałam wyświetlacz...
Mu mojemu NIE zaskoczeniu na ekraniebpojawiala się wiadomość od Harolda...
Lokówka: 20.00 u mnie... Robimy wieczór jak za dawnych lat... Ty zajmij się jedzeniem... Ja sie zajme napojami ...
Zamiast odpisywać, wyszłam na balkon który miał drzwi wejściowe w pokoju blondyna...
Wybrałam szybko numer przyjaciela i nie musiałam długo czekać by usłyszeć głos loczka...
-Kobieto wieszz jak się o ciebie martwiłem?! Meli czy to tak boli używać czasami swojej główki... Kurwa szukałem cię po całym super markecie...
What?! Po sklepie?! To chyba logiczne że z niego wyszłam!
Co nie ?!
-Dobra... Hazz nie denerwuj się bo mi jeszcze osiwiejesz w tak młodym wieku...
-Masz szczęście że jesteś dla mnie jak siostra, idiotko...
-Ale ty dla mnie jak brat, cioto....
-Masz rację przy tobie staje się ciotą... ale twoja ciotą...
-Sorki Styles, ale mam już swoją ciote...
-Kurwa co się dziś dzieje Ty masz chłopaka i o dziwo Niall ma dziewczynę...
-Nie gadaj... -zaśmiałam się...
Nagle usłyszałam skrzypienie drzwi i po chwili mogłam ujrzeć się wyłaniającą sie postać niebieskookiego...
-No ja ci mówię coś jest na rzeczy... może jak pójdę w weekend do klubu to znajdę sobie dziewczynę...
-Harry spójrzmy prawdzie w oczy... oboje wiemy że ty co weekend masz nową laske i jakoś nie chcę mi się wierzyć że zmienisz się...
Blondyn usiadł obok mnie i położył moją głowę na ramieniu...
-Meli wszyscy mogą się zmienić ...
-Zmienic tak, ale akurat Harry ty chyba nigdy nie wychodujesz mózgu...
-Wiesz co foch Forever na 5 minut...
-A nie bedziea z się Fochać jak znajdę ci dawce?
-Ty rak na serio?!- zapytał...
Blondyn który dobrze słyszał naszą rozmowę zaśmiał sie pod nosem...
-No tak Hazz, nie wiem czy tobie nawet przeszczep pomoże...
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
Mamy 30 :)
Jak mija wam dzień?
Dziś nadrabiam maraton który miał być wczoraj :D
Jak wam się podoba ?!
Komentujcie i głosujcie to cholernie motywuje!!!
CZYTASZ
Football Love
FanfictionNie zawsze jest tak jak byśmy chcieli... Tracimy tych na których nam zależy... Krzywdzimy innych nie mając tego w planach... Jestem Melissa Millar i moja przeszłość nie jest tak kolorowa jak może się wydawać. Książka wczesniej była pisana na profil...