12

1.7K 115 21
                                    

Wydostaliśmy już Louisa z kabinyn prysznicowej...

Siedzę właśnie z Tommo w salonie, kiedy reszta robi budyń waniliowy...

-Ja... - zaczęłam.

-Tak?!- zapytał niebieskooki brunet.

Z Lou o dziwo mam najlepszy kontakt...

Oczywiście nie licząc mojego kochanego Harolda...

W ogóle każdy z nich nie jest do siebie podobny...

Są swoimi przeciwieństwami ...

Wystarczy spojrzeć tylko na Zayna i Liama...

Są całkiem inni...

A i tak się przyjaźnią...

Według mnie jest to piękne...

Przyjaźnią się choć mają inne zainteresowania i są całkiem inni...

-Ja muszę już iść... - zaczęłam.

-Nieeeee!!!- wydarł się Tomlinson.

Zanim się obejrzałam, położył się na ziemi i objął moje nogi...

-Nie rób mi tego...

-Czego?- zapytałam.

-Nie zostawiaj mnie z nimi...

-Czemu?

-Bo oni są nie normalni...

-Lou niestety muszę ci powiedzieć prawdę...

-Jaką?!- zapytał ożywiony...

Wstał i spojrzał mi w oczy...

-Tak naprawdę mam na imię Konegunda...

-Hahahaha... dobry żart...

-To nie jest żart...- powiedziałam poważnie.

-Co?! - zapytał przez zły które zostały wywołane nie pochamowanym śmiechem.

-To co słyszałeś...

-Czemu mi nie powiedziałaś wcześniej?

- Bo się bałam...

-Czego?

-Nie zrozumiesz...

-Spróbuje zrozumieć...

-Nie dasz rady...

-Konegundo...

Teraz to nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać w niebo głosy ...

-Co się stało nagle?! - zabytał loczek wiegajac do saonu, reszta tylko weszła za nim...

-Ten głupek nabrał się na to że mam na imię Konegunda...

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Mamy 12 :")

Taka dzisiejsza rozmowa z kolegą mojej koleżanki który mnie dziś pierwszy raz widział na oczy ;')

Next ---> 20 gwiazdek i 15 komentarzy

Wiem rozdział trochę nieudany...

Football LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz