-Proszę...- powiedziała dziewczyna.
-Przepraszam... Czy to są jakieś żarty? -zapytałam
Kasjerka przeprowadziła mnie pod drzwi z napisem "WC"...
Czy ona se jaja robi?!
-Widziałam w pani oczach że naprawdę zależy pani by stąd przed kimś uciec... Ale niestety nie posiadamy innego wejścia...
-I?! - zapytałam zniecierpliwiona...
-Pomyślałam że pani da radę wyjść przez okno jest dość duże...
-Dobrze...
Dziewczyna zaczęła się kierować w stronę lady...
-Czekaj... Jak by ktoś pytał, nie widziałaś mnie... - powiedziałam.
"Kendall" (o ile plakietkę nie kłamie) przytaknela tylko na moje słowa głową...
Weszłam szybko do pomieszczenia i zamknęłam drzwi na klucz...
-Myśl... Melissa już nie raz robiłaś głupsze rzeczy... - zaczęłam mówić sama do siebie...
Zamknęłam szybki klapę od toalety i weszłam na nią...
Ta dziewczyna miała rację powinnam się zmieścić...
Raz się żyje co nie?!
Otworzyłam okno i rozejrzalam się po dworze...
Nikogo znajomego nie było więc postanowiłam wyjść...
Usiadłam na parapecie...
Bez zastanowienia odepchnęłam się i zeskoczyłam...
Jak to się mówi głupi ma szczęście...
I udało mi się wylądować bez zbędnego upadku...
Niestety teraz muszę poprzejść przez parking...
Innej drogi nie ma...Zaciagnelam szybko kaptur od mojej bluzy na głowę i na oczy założyłam okulary przeciw słoneczne...
Wyciągnęłam telefon i jakby nigdy nic poszłam przed siebię...
Weszłam w wiadomości i napisałam do mojego brata sms'a o krótkiej prostej treści "Weź mój plan ze szkoły" ...
-Może mi się uda...- mruknęłam na głos ...
Nagle na coś wpadłam...
Gdy podniosłam głowę ujrzałam wściekłe niebieskie tęczówki...
No to się wpakowałam...
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
Mamy 21:)
I jak wam się podoba wybryk Mel?!
Kocham was :* Cieszę się że jesteście :)
CZYTASZ
Football Love
FanfictionNie zawsze jest tak jak byśmy chcieli... Tracimy tych na których nam zależy... Krzywdzimy innych nie mając tego w planach... Jestem Melissa Millar i moja przeszłość nie jest tak kolorowa jak może się wydawać. Książka wczesniej była pisana na profil...