It's complicated. chapter 24

519 29 2
                                    

Proszę przeczytajcie notkę pod rozdziałem. Błagam ;-;

-On miał rację.-powiedziałam z bólem ale musiałam mu to w końcu przyznać.

-Jak to?-spytali zdziwieni.

-Udaję osobę którą nie jestem. Ale powiem wam jedno. Tamtej Ann już nie ma, a wiecie czemu?-zapytałam na co wszyscy pokręcili przecząco głowami.-Ponieważ zniszczyliscie . Gdyby nie to, że wzięłam się za siebie u otoczyłam się murem, to przysięgam wam, że nie było by mnie już na tym świecie. Wszyscy uważali mnie za gorszą przez to, że wszystkim ufałam i pomagałam. Byłam w tedy słaba i nękana. Obiecałam sobie wtedy, że już nigdy więcej nie dam się tak łatwo złamać.- podeszłam do Luke'a i patrząc mu prosto w oczy powiedziałam.-Skoro jestem twoim problemem to pozwól, że cię od niego uwolnię.-odwróciłam się na pięcie i odeszłam szukając Horny'ego ponieważ przez blondyna wcześniej gdzieś pobiegł.

Luke

Nie wierzę, że ona kiedyś miała myśli samobójcze. Za każdym razem naciskałem na nią aby mi wszystko opowiedziała samego siebie oszukując. Cały czas sądziłem, że chcę się o niej dowiedzieć czegoś więcej aby jej pomóc a teraz zdałem sobie sprawę, że robiłem to z ciekawości i do tego krzywdząc ją jeszcze bardziej.

Boże co ja na robiłem. Przecież ona myśli, że jest moim problemem w złym tego słowa znaczeniu. Muszę to odkręcić i to szybko.

-Co tak stoicie?! Trzeba jej poszukać!-krzyknąłem na co wszyscy pobiegliśmy do samochodu.

Ann

Przynajmniej w końcu dowiedziałam się, że Luke nie odwzajemnia moich uczuć.

To boli kiedy masz świadomość,  że straciłeś tyle czasu na myślenie o tej jedynej osobie a ona nigdy nie pomyślała o tobie nawet kilku sekund.

Jestem trudną osobą. Za dużo w życiu przeżyłam. 

Nikomu nie powiedziałam co działo się przed moją przemianą w taką złoze. Bardzo dużo osób osądza mnie po moich wyborach nawet nie wiedząc jakie miałam opcje.

Chciałabym kiedyś komuś o tym wszystkim powiedzieć aby mieć to z głowy. Tylko problem w tym, że nie mam komu. Każdy po dłuższym czasie okazuje swoje prawdziwe oblicze które przeważnie nie jest zmianą na lepsze.

~~~~*~~~~

Szukałam Horny'ego już od 2 godzin i nadal nigdzie go nie znalazłam więc wróciłam do domu.

Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam mojego brata siedzącego z jego kolgami oraz Calum'em, Mike'em, Ashton'em i Luke'em.
Byli tak zajęci śmianiem się z żartu mojego brata więc postanowiłam spróbować przemknąć się nie zauważona. Nie było mi to dane ponieważ musiałam być taką niezdarą i upuścić telefon, na co wszyscy popatrzyli na mnie ze zdziwieniem.

Different than the other's.||5SoS|| W TRAKCIE POPRAWYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz