*Michael*
-Mikey obudź się.- Szturchał mnie Luke.- Mikey. Mikey. Mikey. Mikeeeey. MICHAELU GORDONIE CLIFFORDZIE NASZ TRZY SEKUNDY NA WSTANIE!v
-Zamknij się ROBERT.- Specjalnie wypowiedziałem głośnej jego drugie imię, bo wiem, że tego nie lubi.- Daj mi spać, bo przez całą noc mnie pieprzyłeś. Jestem wykończony.
Mój narzeczony zachichotał. Poczułem jak materac za mną ugina się, a po chwili ręce blondyna oplotły moją talie. Wtuliłem się w jego tors i ponownie zatraciłem się w śnie.
₪₪₪
Wchodzimy do sali, gdzie leży Zoe i maluszek. Razem z Luke'iem doznajemy szoku, gdy widzimy dwa malutkie szpitalne łóżeczka obok szafki mojej przyjaciółki. Patrzymy z otwartymi oczami na naszych przyjaciół, którzy jak nigdy są cisi i spokojni. W obojgu rękach leży małe dziecko. Po ubrankach można rozpoznać, że Zoe trzyma chłopczyka, a Jake dziewczynkę, w którą jest zapatrzony jak w obrazek.
-Przeszkadzamy?- Pierwszy odezwał się Luke.
Jak na zawołanie cała czwórka odwróciła wzrok na nas. Serio nawet maluszki.
-Nie, wchodźcie.- Powiedziała wesoło Zoe.- Poznajcie Veronice i Williama.
Powiedziała, gdy podeszliśmy do łóżka. Nie zastanawiając się dłużej 'ukradłem' z rąk Zoe jej niedawno narodzonego synka. Patrzył się na mnie, odziedziczonymi po swoim ojcu, niebieskimi oczami. Patrzyłem na niego jak zaczarowany. Trzymał za mojego wskazującego palca, którym co jakiś czas delikatnie pociągał za niego, w swoją stronę.
Kątem oka zobaczyłem jak Jake ulatnił się z pokoju, zaraz po tym jak oddał swoją córeczkę mojemu narzeczonemu. Teraz ja i Luke 'zabawialiśmy' te dzieciaki.Muszę przyznać, że blondynowi pasuje dziecko. Jest do tego stworzony.
Patrzę na Zoe, która zasnęła na pół siedząco. Wkładam małego Willa, który zdążył już zasnąć, do łóżeczka i poprawiam łóżko brunetki, tak żeby było jej wygodnie. Spoglądam na młodego Hemmingsa i rozczula mnie widok jego calującego czułko małej Very. Wkłada ją do drugiego łóżeczka i staję naprzeciwko mnie. Łapie mnie za dłonie i przyciąga do siebie. Przytulam go jednocześnie kładąc głowę na jego piersi.
-Kocham cię.- Szepta mi do ucha.
- A ja kocham ciebie.- Mamrotam w jego koszulkę, na co chichota.
Kocham go.
----------------------------------------------------------------
Hej
Dzisiaj na słodko, czyli tak jak powinno być:*
Imiona maluchów wymyślone na ostatnią chwilę, ale ważne, że są xx
Ogólnie za niedługo koniec :-(
Następne rozdziały będą chyba po jakimś czasie, czy coś.
Love you all
Do następnego
Klaudia xx
CZYTASZ
[2] what i did whore? · muke ✔
FanfictionDruga część 'you're perfect for me.' Zakończone ✔ -Jest z nim tak od twojego wyjazdu.-Powiedziała.- Cały czas chodzi przygnębiony, smutny. Chodzi do psychologa, ale ten nie jest w stanie mu pomóc. Nie raz ja lub Ellie przyłapałyśmy go na cięciu się...