Rozdział 21

975 58 0
                                    


Mar POV

Nad sobą zobaczyłam stojącą rudą psychopatkę.

-Loretta co ty tu robisz?-zapytałam, kiedy wydusiłam wreszcie to z siebie po minucie gapienia się na nią.

-A jak myślisz suko.-powiedziała i po sekundzie leżałam w drugim kącię pokoju .Prędko wstałam biegnąc do kuchni po jakiś nóż.Pewnie przyszła mnie zabić bo dowiedziała się że to ja ich widziałam tamtejszej nocy.

Zanim dobiegłam znowu powaliła mnie na ziemie.Przeklęta prędkość wampirza.Usiadła na mnie i uderzyła mnie nogą w brzuch zatoczyłam się lekko wiedząc że nie mam z nią szans.

-Czego chcesz!?.-krzyknęłam rozpaczona myślą że to moje ostatnie minuty życia.

-Nie wiem co on w takim czymś widzi -powiedziała bardziej do siebie.

Nachyliła się i spojrzała mi w oczy.

-Zapomisz że tu byłam.Ale masz się do Nika nie zbliżać,jeśli cię z nim zobaczę to skończysz marnie.-powiedziała patrząc mi w oczy, a ja w tym momencie odpłynęłam.

_____________________________________________

Obudziłam się z potwornym bólem głowy . Czekaj i czemu leżałam na ziemi,możliwe żebym lunatykowała .Wstałam i spojrzałam na zegarek który wskazywał 7,30 a co znaczyło że mam mało czasu.

Udałam się obolała pod prysznic a kiedy tylko zobaczyłam swoje ciało w lustrze zamurowało mnie kompletnie.Cała byłam w siniakach mój brzuch byłam kompletnie zbita z tropu .Co ja robiłam?

Poszłam pod prysznic mając kompletnie pustkę w głowę.Po tym jak wróciłam z wycieczki poszłam od razu spać.I tyle.

Lodowata woda nie pomogła na mocny ból głowy.

Wyszłam wiedząc że jak zostane minute dłużej na pewno nie zdąże do szkoły.

Wzięłam potrzebne mi książki i wyszłam z domu prawie że wybiegając.

-Wyglądasz fatalnie.-powiedziała Rita ,którą spotkałam po drodze

-Dzięki .

-Imprezuję się po nocach tak.-stwierdziła Tamara kładąc rękę na moim ramieniu.Wywróciłam tylko oczami.

-Dziewczyny może byście poszły do sali a nie na ploteczki.-powiedziała nauczycielka z matmy.

Weszłyśmy do sali tortur.

------------------

LILY POV

-Daleko jeszcze?-zapytałam Josha po raz setny na co ten się tylko wkurzył i posłał mi wściekłe spojrzenie.

-Kotek bo za chwilę naprawdę będziesz szła na piechotę-odpowiedział wkurzony.

Spojrzałam na niego naprawdę wyglądał seksownie ubrany na czarno i w okularach przeciwsłonecznych.

O czym to ja...

-Ładny obrazek hmm?-zapytał a ja nie wiedziałam o co mu chodzi-Lubisz się na mnie patrzeć.-dodał na co ja się tylko zarumieniłam.

-Zamknij się .-mruknęłam odwracając wzrok na ciągnącą się przed nami drogę.

Witaj w Overland powiedział Josh a ja w tym momencie zauważyłam wielką tabliczkę.Pisnęłam szczęśliwa że ujrzę swoją przyjaciółkę za niedługo.

----

Wampiry i Wilki odwieczna wojnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz