[SPECJAL NA 5K: WALENTYNKI]

2.8K 274 191
                                    

*Nagisa pov.*

- Hej, Nagisa, Isuuu!

Odwróciłem się szybko i spostrzegłem pędzącego w naszym kierunku Maehare. Jego pomarańczowe włosy powiewały na lekkim wietrze. Na twarzy zobaczyłem uśmiech. Jego śmiech usłyszałem kiedy z rozpędu wpadł na zdziwionego Isogai'a. Objął go ramieniem, jednocześnie przytulając się.

Dlaczego Karma nie może się tak zachowywać?

- Mae, co ty znowu odwalasz? - głos Isogai'a był srogi, ale wyczułem w nim nutkę sarkazmu i rozbawienia. Cofając się, by wyhamować na chwilę uniósł rękę, oddając przytulenie. Chłopak oderwał się od niego.

- Trzymaj - pomarańczowy oddychał chrapliwie, nadal uspakajając oddech. Wcisnął coś w rękę swojego najlepszego kumpla. - Dzisiaj walentynki!

Mój brzuch eksplodował bólem.

Walentynki. O nie...

- Dzięki, stary. - odparł niepewnie "Isuuu" oglądając czerwone serduszko z każdej strony - Co Ci się tak wzięło na uczucia?

Nie słuchałem co odpowiedział Maehara, ale ciemnowłosy uderzył go w ramię. Moje myśli wzajemnie prześcigały się między sobą. 

Dziś walentynki. Dzień zakochanych. Powinienem kupić coś Karmie? A może zaprosić go do siebie? A co jeśli mnie wyśmieje? Co jeśli jutro zaprosi mnie na świętowanie dnia singla?

- Wiecie co - odparłem, wbijając wzrok w czubki moich butów - Muszę już iść...

- Spoko! - odpowiedział rudowłosy śmieszek klasowy - Pozdrów Kayano!

- C-co? - odparłem, ale on już ciągnął swojego przyjaciela w inną stronę. Nie miałem czasu się nad tym zastanawiać. Pokręciłem głową i ruszyłem w stronę domu.

Dzisiejsze lekcje kończyły się wychowaniem fizycznym, więc nie wracałem z Karmą. Akabane nadal nie chodził na lekcje z Karasumą i chyba nie zamierzał. W końcu i tak nikt się o niego nie upominał. Terasaka dał mi spokój, bojąc się kolejnego ciosu w gardło. Po tamtym chyba z tydzień miał chrypkę.

Uśmiechnąłem się wyjmując telefon. Odblokowałem go szybkim ruchem palca i już po chwili kończyłem pisać wiadomość do mojego chłopaka. Boże. To tak dziwnie, magicznie brzmiało... Bo czy my właściwie byliśmy razem?

Hejo :) Już skończyliśmy. Masz jakieś plany na dziś?

Na odpowiedź - jak zawsze - nie musiałem długo czekać.

Mam, nawet spore. Musisz mi pomóc... Wiesz, jaka sprawa jest z moimi rodzicami. MUSZĘ im pokazać, że mam dziewczynę. Sukienka. Uśmiech. Dziś o 19. Błagam.

Na moją twarz wszedł grymas zażenowania. Ostatnio, kiedy przy nim udawałem dziewczynę, spotkaliśmy Sugino (Który potem śmiał się ze mnie bez przerwy, kiedy tylko mnie widział) i klasę E. Wiedziałem, że i tym razem, nie odbędzie się bez problemów.

Ale dzisiaj? Dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz? Czemu nie weźmiesz Okudy. Karma, dlaczego chcesz znowu mi to robić? :(

Jednak po chwili odpisałem:

No dobrze. Niech Ci będzie. O której się spotykamy?

Przyjdę do Ciebie. Dziękuję kochanie ❤

Wziąłem długą, relaksującą kąpiel. Musiałem poukładać sobie w głowie i odprężyć przed tym, co miało niedługo nastąpić.

Assassination Classroom - Klasa zabójcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz