- Nagisaaa!
Odwróciłem się, do pędzącej do mnie Kayano. Mimowolnie zarumieniłem się leciutko i uśmiechnąłem.
Dziewczyna znalazła się przy mnie, ale tym razem odbyło się bez pocałunku w policzek. Szkoda.
- Upiekłam dla Ciebie babeczki! - Podała mi szczelnie opanowane pudełeczko. - Czekoladowe. Lubisz, prawda?
- Jasne. Bardzo dziękuję..
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Ruszyliśmy w kierunku naszych domów.
- Mam nadzieję, że nie rozchorujesz się od tych babeczek - zaczęła cicho, ale rozumiałem ją bez problemów - Jeśli Ci nie posmakują to.. Możesz je wyrzucić albo dać je Karmie..
- Taa - podrapałem się po włosach, chcąc jak najszybciej zmienić temat -Um.. Kayano... - Wziąłem głęboki wdech. Serce waliło mi ze stresu - Po szkole jutro robisz co? - Wyrzuciłem z siebie.
Braaaawo, Nagisa. Pięknie się wysławiasz. Oby tak dalej.
- Po... Szkole? Znaczy się.. Ou.. Nic..
Chciałabyś gdzieś się ze mną udać?
- Ja też. Pójdziemy gdzieś sobie?
Ten romantyzm...
- Tak! Znaczy się.. - zarumieniła się, co ładnie kontrastowało z jej zielonymi włosami - Możemy gdzieś się wybrać.. Sami?
- Słucham?
- Pytam czy idziemy sami czy z..
- Sami! Znaczy... Tak, idziemy tylko we dwoje.
- Okej! To do jutra!
I odeszła. Uff. To było straszne.
Powiadomienie.
Karma Akabane do Nagisa Shiota:
I jak?Nagisa Shiota do Karma Akabane:
I jak co?- I jak randka - na dźwięk jego głosu za mną podskoczyłem.
- K.. Karma! N-nie idę na.. Żadną randkę, t-tyl..tylko...
- Możesz iść.
- Słucham?
Od kiedy to ty za mnie zdecydujesz? I od kiedy lubisz Kayano? Kim jesteś i co zrobiłeś z Karmą?
- Możesz iść z nią na randkę - powtórzył - Ale spotkanie za spotkanie.
- To znaczy? - Przeszliśmy w chód. Serce nadal tłukło mi niemiłosiernie w piersi. W co mam się ubrać? W garnitur? Gdzie ją zabrać? Do restauracji czy na pizzę? Uh.. Fuj..
- Pójdziesz z nią jutro - stwierdził, a ja kiwnąłem głową. Co za, jak śmiał mnie podsłuchiwać? - A ze mną pójdziesz w czwartek. W sukience.
- Że do cholery przepraszam co?
Zaśmiał się pod nosem, a ja obserwowałem jak wiatr podnosi czerwone kosmyki jego włosów. Pytania kłębiły się w mojej głowie.
Czy on właśnie wymuszał na mnie pójście z nim na randkę jako dziewczyna?
- Decyduj, Nagisa. Chyba jej nie zawiedziesz, co? A mnie należy się jeszcze podziękowanie... To jak będzie?
- Ty pieprzony kretynie...
- Hej. To zabolało... To może po prostu gdzieś ze mną wyjdziesz w ten czwartek? Bez sukienki. Proszę. Bardzo ładnie proszę...
![](https://img.wattpad.com/cover/65969829-288-k300680.jpg)
CZYTASZ
Assassination Classroom - Klasa zabójców
FanficAssassination Classroom: > główny ship: Karmagisa > ship poboczny: Kayano x Nagisa (Aczkolwiek nie lubię Trawnika i randkowanie z Nagisą jej nie wyjdzie), > brak wymyślonych postaci, > pov. (Perspektywa) Nagisy, bądź w późniejszych rozdz...