Rozdział 10

4.2K 432 301
                                    

Powiadomienie.

- Uh? - Wymruczałem powoli przecierając oczy. Była sobota. Ranek. Dlaczego się obudziłem?

Mój telefon świecił.

Od niechcenia chwyciłem go w dłoń. Kątem oka zauważyłem wysłaną wczoraj wiadomość. Mój oddech przyspieszył.

Brawo. Będziesz pośmiewiskiem. Wyśmieje cię. Stracisz go. Nie odbudujesz tej przyjaźni.

Karma Akabane do Nagisa Shiota:
Dzień dobry, śpiochu. Nie wiem czy zauważyłeś, ale na zewnątrz jest cholerny upał. Radziłbym wziąć wodę na mecz, jeśli oczywiście chcesz, bym z wami poszedł... Sugino chyba nie ma nic przeciwko, ale jeśli ty coś masz to mów.

Karma Akabane do Nagisa Shiota:
Odpisz. Przepraszam, jeśli Cię obudziłem :C

Nagisa Shiota do Karma Akabane:
Nie klnij. Nic się nie stało. Nie ma problemu, byś z nami poszedł. I.. Karma, przepraszam za te wczorajszą wiadomość. Byłem zmęczony i, no... Wybacz.

Wysłano.

Głupi. Głupi. Głupi! Myślisz, że Ci odpisze? Pewnie się teraz z Ciebie zaśmiewa i pokazuje kumplom! Bo niby dlaczego chciałby się przyjaźnić ze...

Karma Akabane do Nagisa Shiota:

Przepraszam za cholerę. Skoro moja Pani ustanowiła taki zakaz to nie będę go łamał. Jeśli chodzi o wczoraj. Nic się nie stało. To było słodkie. Żart. Może. Dobra, zbieraj się, za godzinę mamy mecz. Przyjść po Ciebie?

Nagisa Shiota do Karma Akabane:
NIE! Baaardzo zabawne!

Leniwie podniosłem się z łóżka i zszedłem na śniadanie. Postanowiłem, że z nim pogadam. Chciałem się dowiedzieć prawdy. Tylko.. Jak go o to zapytać?

Hej Karma, pocałowałeś mnie w czoło?

Brakowało mi odwagi, by zapytać bezpośrednio. Co jeśli.. Pomyśli, że ma tak nie robić?

Powoli skubałem swojego naleśnika. Chciałem żeby przestał nazywać mnie dziewczyną? Czy na prawdę tak mi to przeszkadzało?

Nie.

Chciałem żeby już nigdy mnie nie przytulił? Żeby nigdy nie pomyślał o tym, żeby okazać to, że jestem dla niego przyjacielem? Kimś ważnym?

- Nagisa?

- Hm.. - Podniosłem wzrok na mamę. Uśmiechała się do mnie. Szczerze. Jak dawno nie widziałem takiego uśmiechu. - Tak, mamo?

- Myślisz o Karmie?- spytała bez ogródek. Myślenie o nim jakby sprawiało jej przyjemność.

- T-tak.. Ale.. Skąd?

- Rumienisz się - powiedziała cała w skowronkach.

- Mamo!

Przygryzłem wargę i spojrzałem na szklany dzbanek, w którym odbijała się moja twarz. Na policzkach widniały dwa rumieńce.

Dlaczego, organiźmie? - Pomyślałem - Jestem chlopakiem! To mój przyjaciel. Ty też przeciwko mnie?

- Wychodzicie gdzieś dzisiaj? - Spytała podając mi szklanke z sokiem. Była dziwnie miła..

- Tak - potaknęłem po chwili namysłu, biorąc od niej sok. Moja ręka się trzęsła - Idziemy na.. Mecz. Z Sugino.

Assassination Classroom - Klasa zabójcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz