Oczami Viviany:
Zatrzymałam samochód na ulicy przed wjazdem do domu Angelici.
Gdy stanęłam przed bezwładnym ciałem dziewczyny, ostrożnie złapałam różę w rękę. Te kolce jak ukłują, to boli, i to mocno.-Dobra. Czas cię ożywić, wrogu-odparłam do martwej dziewczyny, która za kilka minut będzie żywa.
Obejrzałam dokładnie wszystkie kolce pięknego kwiatu. Najmniejszy, ale najgrubszy ze wszystkich kolec, iskrzył się niezwykle mocno. Zaznaczyłam w głowie, gdzie znajduje się igiełka, i ukucnęłam. Zbliżyłam różę do odkrytego miejsca ciała Angelici. Ukłułam ją kolcem, dosyć lekko.
-Mocniej!-szepnął Pan.
Wbiłam jej igłę z całej siły. Poczułam miękką skórę, przez którą wbijałam kolec. Zabłysło światło. Po chwili odłożyłam roślinę blisko dziewczyny. Rzuciłam się biegiem do samochodu i szybko odjechałam.
Oczami Angelici:
Przez cały czas było ciemno, aż nagle, zupełnie niewiadomo skąd, zabłysło białe światło. To takie samo jakie widziałam w lesie!
Otworzyłam oczy. Leżałam w tym samym miejscu, gdzie Viviana mnie zabiła. Ale nie było krwi, tylko... piękna, biała róża.-Dziwne-odparłam, po czym wstałam z brudnej ziemi, otrzepując przy okazji spodnie.
-Weź różę!-zawołał ten sam głos co w lesie.
Rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie było.
-Dobra, jak mówią, to biorę.
Gdy chwyciłam roślinę w moje dłonie przypływ energii. Od samego początku, kiedy "ożyłam", czułam się silniejsza niż przed śmiercią. O co tu chodzi?
*************
Co myślicie o sile Angelici? I o tym wszystkim? Kim jest głos w jej głowie?Wstawiam już dzisiaj drugi rozdział...
Pozdrawiam! York289

CZYTASZ
Epidemia
PertualanganAngelica Cross, 18 lat. Dziewczyna jest pół sierotą. Po jakimś czasie zaczynają się tajemnice i zagadki. Zapraszam oraz pozdrawiam! AngrryFoox