Spojrzałam przez ciemne okno. Na dworze już dawno zrobiło się czarno. Ciemności dotykały mnie nawet w samochodzie.
Jechaliśmy już od 4 godzin, a Jacob nadal nie chciał mi wyjawić dokąd zmierzamy.
-To? Odpowiesz mi?-spytałam mojego kochanka.
-Kate, dowiesz się jak dojedziemy.
-No ale ile to jeszcze będzie trwać?
-Tyle ile powinno.
Westchnęłam zirytowana.
Oczami Jacoba:
-Tyle ile powinno-odparłem.
Kate westchnęła.
Wiem, że moje odpowiedzi zapewne zdenerwowały moją dziewczynę, ale gdyby dowiedziała się gdzie ją zabieram, oburzona rzuciłaby mnie.
Dlaczego? Ponieważ wywożę ją do Chicago bez jej zgody.
Tak by się wściekła...
Aż nawet nie chcę o tym myśleć.
Oczami Katherine:
-Kate, może zatrzymamy się w motelu na noc?
Przytaknęłam. Czemu nie? Mam nadzieję tylko, że nie będzie to jakiś przytłaczający mnie pokój, że względu na wielkość.
-A jutro popołudniu powinniśmy już być na miejscu-stwierdził Jacob.
-A czy powiesz mi, do cholery, gdzie jedziemy?!-odparłam wzburzona.-Chyba że chcesz już mnie nie zastać jutro rano w motelu!-zagroziłam.
Jacob milczał.
-Odpowiedz!-wrzasnęłam.
-Nie. Rozumiesz? N. I. E. P. O. W. I. E. M. C. I.-powiedział Jacob z zaciśniętymi zębami.
-Dobrze! Jak nie chcesz to nie mów! A, i tak dla twojej informacji-założyłam ręce na piersiach.-Moja groźba się spełniła!
Potem Jacob już się nie odezwał. I dobrze.
Zwinę się jutro rano. Poradzę sobie.
Może i nie jestem pełnoletnia, ale odpowiedzialna i rozsądna.
Umiem myśleć.
****************
#Foch
Pozdrawiam! York289
CZYTASZ
Epidemia
ПриключенияAngelica Cross, 18 lat. Dziewczyna jest pół sierotą. Po jakimś czasie zaczynają się tajemnice i zagadki. Zapraszam oraz pozdrawiam! AngrryFoox