-Angelica!-zawołał Thom.
-Już idę!
Zbiegłam na dół po schodach i stanęłam przed moim strażnikiem.
-Dobrze. Nadszedł czas na to, abyś dowiedziała się jaką misję musisz wypełnić. Minął miesiąc od spotkania ciebie ze mną, więc jesteś na to gotowa.
-Nareszcie!-mruknęłam.
-Widzę że nie objawiasz się zbytnim entuzjazmem, więc jeśli nie chcesz wiedzieć, to nie...-powiedział zaczepnie.
-Nie, nie, chcę wiedzieć!-zaprotestowałam.
Uśmiechnął się i pogłaskał mnie po głowie.
-Dobrze. Więc tak. Twoja misja to... nie. Najpierw muszę zacząć, jak to się zaczęło. Mianowicie, stało się to tak że na naszą planetę, a dokładnie w mieście w którym teraz jesteśmy, spadła bomba z gazem, który przemienia ludzi w zombie. Więc jak już pewnie się domyślasz, twoim zadaniem będzie pokonanie tej apokalipsy zombie, kiedy tylko się zacznie. Dlatego tyle ćwiczyłaś. Na przykład: mięśnie, parkour*.
-Okej-odpowiedziałam nieco oszołomiona moim zadaniem.
-Wiem, że dasz radę-odparł klepiąc mnie po ramieniu.
-Też tak myślę...
*Kolejny dzień*
-Angelica!-usłyszałam zdenerwowany głos Thoma.
-Co?-spytałam ospale, gdyż dopiero co zostałam obudzona.-O co chodzi?
-Vladimir... pokazał się.
-I co w związku z tym?
-To, że przyszedł zabrać ciebie i różę!
***********
Krótki rozdział, ale chyba wyrozumiałe bo to już drugi tego dnia.
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich mam! Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, zdrowia i wszystkiego czego można sobie wymarzyć!
(Jeśli chcecie możecie te życzenia przekazać Waszym mamom).=^.^=
Pozdrawiam! York289
CZYTASZ
Epidemia
הרפתקאותAngelica Cross, 18 lat. Dziewczyna jest pół sierotą. Po jakimś czasie zaczynają się tajemnice i zagadki. Zapraszam oraz pozdrawiam! AngrryFoox