(Polecam włączyć piosenkę, dla klimatu. Posłuchajcie jej do końca)
Wysiadłam z samochodu. Jechaliśmy jeszcze całą dobę, przez okropnie długie korki. Ale nareszcie przyjechaliśmy!Moje buty stanęły na kolorowym betonie. Podniosłam głowę i moim oczom ukazała się... najpiękniejsza i najbardziej luksusowa willa pod słońcem. Wow.
-Jacob? Czemu... czemu ona jest taka piękna? Jest cudowna-tylko tyle mogłam z siebie wydusić.
-Kto? Ty?-spojrzał na mnie pytająco.-Ty jesteś najpiękniejsza na całej ziemi.
-Nie przesadzaj, dobrze? Nie rób z mojego życia taniego romansidła-powiedziałam z wyrzutem ale po chwili zmieniłam ton.-Skąd masz tą willę?
-Co? Ach tak. Domek mam od babuleńki z wsi. Bogata jak cholera, a cały majątek zrzuciła na mnie-uśmiechnął się triumfalnie.-A moi starzy wąchają kwiatki od dołu.
-I nic sobie z tego nie robisz?
-Nieeee. Po prostu... ktoś ich zamordował-stwierdził trochę skrępowany.
Poklepałam go pocieszająco po ramieniu.
-Skąd ty jesteś tak umięśniony? Jeszcze poprzednim spotkaniem byłeś zupełnie inny.
-Chodziłem na siłownię.
-I... twoja mama i Vivii nie żyje?
-Żyje, ale to nie jest moja mama.
-Jak to?-zapytałam zaniepokojona.
-Zostałem zaadoptowanym, kiedy miałem 10 lat.
(Jacob też ma 18 lat)
-Z trudem opanowałem się przed tym aby zabić Break, a co dopiero ciebie... chyba za dużo powiedziałem, ups.
-Ale jak to? Jacob! Zabić... mnie?-spytałam z niedowierzaniem.
-Tak. Kate, ja jestem potworem. Dem..-zawahał się.
-Co? Kim? Jacob, dokończ swoją wypowiedź!-nakazałam wzburzona.
-Nie. Nie zasługujesz na to abyś została potępiona. Jesteś na to za młoda. Udawajmy że jestem człowiekiem.
-Nie! Nie możemy udawać! Jacob! Rozdziewiczyłeś mnie! Jesteśmy razem! Powiedz mi, czym jesteś, jak nie człowiekiem!
-Kate, ja jestem demonem.
Zaniemówiłam.
**************
Da da da! Jacob jest demonem! Ale jakim?
Podrawiam! York289

CZYTASZ
Epidemia
AventuraAngelica Cross, 18 lat. Dziewczyna jest pół sierotą. Po jakimś czasie zaczynają się tajemnice i zagadki. Zapraszam oraz pozdrawiam! AngrryFoox