Wróciliśmy do domu.
-Kate!-zawołała moja siostra widząc mnie po dwóch miesiącach rozłąki. Podbiegła do mnie i uściskała.-Czemu jesteś taka smutna?
-Możemy o tym później porozmawiać?-spytałam.
-Dobra, dobra.
Odsunęła mnie od siebie i spojrzała pytająco na Jacoba.
-Tak, oświadczyłem się Kate.
-Och, to wspaniale!
Aż podskoczyła z radości.
-A czy jest w ciąży?-spytała.
Jacob kiwnął głową.
-Och! Siostrzyczko! Będziecie mieli dziecko! Ciekawe czy chłopiec czy dziewczynka? Kiedy zaszłaś?
-Miesiąc temu-odparłam beznamiętnie.
Jak widać moja siostra, nie zrozumiała czemu mam taki ton, i ucieszyła się jeszcze bardziej.
-Wspaniale! Jacob, cieszysz się że będziesz tatą?-spytała z entuzjazmem mojego narzeczonego.
-Anni, ja nie będę tatą. Będę jedynie przyszywanym ojcem tego dziecka.
-Puszczałaś się z innymi?-spytała mnie srogo, i zmierzyła mnie wzrokiem.
-Nie, Anni. Ja... zostałam zgwałcona. Akurat w dni płodne. I tak to się skończyło-wskazałam na swój nadal idealnie płaski brzuch.
-Och-szepnęła zasmucona.
-Właśnie-odparłam i poszłam do domu, niosąc dwie torby. Nie było to dla mnie problemem od kiedy odkryłam w sobie nadludzką siłę.
Nikt nie zwracał na mnie uwagi. Zobaczyłam kątem oka jak Anni zmienia się w kota, i biegnie do domu, wyprzedzając mnie, a Jacob nosi ze mną bagaże.
*wieczorem*
Poznałam mojego tatę, który wrócił już do swojej ludzkiej postaci. Róża stała w wazonie na stoliku.
-John!-zawołał Thom, którego nie widziałam po przyjeździe.
-Pędzę.
I już go nie było.
Tak, mój tata miał na imię John (czyt. Dżon).
A raczej nasz tata.
-Co oni tam kombinują?-spytałam Anni.
-Robią dla ciebie plan wesela i...
-I?
-Przywracają do życia naszą mamę.
Zaniemówiłam.
Nasza mama będzie żyć!
Jeśli im się uda...
*************************
Kolejny rozdział za nami, a niedługo już koniec tej części. Nie wiem kiedy opublikuję drugi tom. Nie wiem.
Pozdrawiam! York289
CZYTASZ
Epidemia
AventuraAngelica Cross, 18 lat. Dziewczyna jest pół sierotą. Po jakimś czasie zaczynają się tajemnice i zagadki. Zapraszam oraz pozdrawiam! AngrryFoox