Odcinek 22

26 3 0
                                    

Minęły 3 lata.
Kim Joo budzi się bardzo wcześnie. Mimo to, nikogo nie zastaje.
*O nie! Znów zaspałam? Tata się wkurzy... A co dopiero Tae Woon! Aish! Gdzie ich znajdę?

~Kim Joo nie ma?
:Jeszcze nie.
~Aish! Ta dziewczyna!
:Wracajmy do domu, przygotuję śniadanie.

Niespodziewanie to Kim Joo przygotowała jedzenie, wyprzedzając ojca.

*Już Wróciliście?
~Twoje jedzenie czuć na kilometr, czemu nie przyszłaś?
*Przygotowywałam Wam Jedzenie...
~Czy jedzenie jest ważniejsze niż trening?
*Wybacz...
~Niech zgadnę... Zaspałaś?
~Pff.. Tak! Jedz,bo będzie zimne!

Minęło parę godzin. Kim Joo i Ji Min udały się do wioski, by zakupić parę rzeczy.

-Stało się coś?
*Nie, a czemu?
-Tak nerwowo się rozglądasz...
*Znów... Nie poszłam na trening. Tae Woon chyba jest zły...
-Rozumiem... Spójrz na tą, jest ładna.
*Tak, jest śliczna.
-Czy to nie Tae Woon?
~Kim Joo!
*O nie! Wkurzył się! To ja Cię zostawiam, pa!
-Zaczekaj! Schowaj się!

~Kim Joo tu była, gdzie poszła?
-W tamtą stronę!

Ji Min wskazała na drogę prowadzącą do pobliskiego lasu. Kiedy Tae Woon odszedł, nie mogła powstrzymać śmiechu.
*Dziękuję Ji Min, naprawdę dziękuję... Wracajmy...

Kim Joo wraz z przyjaciółką udały się w drogę powrotną do domu. Tam niestety czekał na nią Tae Woon.
~Mam tego dość! Kim Joo! Długo się zamierzasz tak zachowywać?
*Przepraszam... Ja...
~Jeśli dalej zamierzasz tak lekceważyć trening, to w ogóle nie będę na Ciebie czekał
*Czemu tak Ci na tym zależy? Przecież nie mam się przed kim bronić.
~Nic nie rozumiesz! Dorośnij Kim Joo, do tego, by móc być Wojowniczką. Poki co, nie będę Cię trenował...
*Pff... Po co to komu?

Kim Joo razem z Ji Min spacerują po wiosce, w stronę łąki, gdzie Tae Woon zawsze trenował. W tym samym czasie dociera tan Tae Woon, Hwang Soo i przyjaciółki.
-Kim Joo, no idź!
=Ji Min, lepiej zostawić ich samych...

Hawng Soo i Ji Min zostawili Kim Joo i Tae Woona samych na łące, dziewczynie zrobiło się wstyd.
~Co Ty robisz?
*Wybacz mi. Przepraszam Tae Woon.
~Aish dziewczyno wstawaj!
*Wybaczysz mi?
~Wstań Kim Joo.
*Chcę Się dalej u Ciebie uczyć, Mistrzu! Tylko odpowiedz mi na pytanie... 3 lata temu, kiedy miałam Cię pokonać, byś dalej mnie trenował... Czy...
~Tak, masz rację. Już wtedy wiedziałem, co mnie czeka, dlatego chciałem nauczyć Cię moich metod walki... Żebyś umiała się przede mną obronić...
*Wiesz dlaczego oni chcą mnie zabić? Tata mi powiedział.
~To jedyna rzecz ,której o Tobie nie wiem...
*A jak myślisz, czemu w wiosce,nie licząc Ji Min, byłam jedyną Kobietą? To była przyczyna śmierci mamy... i Twoich rodziców.
~Jak to?
*Nie Wiesz... Tae Woon... Kobiety, które nie chciały z nimi współpracować, zabijali... Niestety ja mam charakter po mamie... Zabijali nawet nowonarodzone dziewczynki, i ich matki... Potem zabijali kobiety, które niecwspółpracowały... Zabijano też mężczyzn, którzy nie byli posłuszni, ale my uciekliśmy, wraz z Tatą... Po tylu latach.... wciąż chcą mnie zabić.
~Kim Joo, to prawda?
*Czy ja bym Cię Okłamała? Gdzie idziesz?
~Muszę coś zalatwic.
*Nie mów mi, że tam wracasz...
~Chcę tylko poznać prawdę. A gdy to zrobię, od razu do Ciebie przebiegnę.
*Czy mogę w to wierzyć?
~Gdybym tam został, byłbym idiotą... Jednak... Daj mi 3 godziny... Gdybyn nie wrócił w ciągu tych trzech godzin... Zabij mnie... Tak,bym nie o
Mógł Cię skrzywdzić.
*Mówisz to tak niepewnie... Czyżbyś...
~Nie Kim Joo, napewno wrócę... Obiecuję Ci to. I nigdy więcej tam nie pójdę.... Przysięgam...

Po Wieki ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz