~Co jest?
*Masz takie delikatne ręce.
~Co Ci?
*Strasznie rozbolała mnie głowa...
~To ze zmęczenia... Idź spać.=Co mam zrobić?
~Kiedy się obudzi, zaprowadź ją do lasu. Jak z Twoją grą aktorską?
=Myślę, że w porządku.
~W takim razie... Nie ważne.
=Zgoda. Będziesz na nią czekał?
~Tak.Nadchodzi ranek.
Kim Joo budzi się bardzo wcześnie.
*Gdzie jest ten chłopak?
=Czeka na nas w lesie.
*Znów gdzieś idziemy? Jestem zmęczona.
=Dlatego zjedz, byś nabrała sił.Hwang Soo wraz z Kim Joo wyruszyli do lasu. Po godzinie byli na miejscu, gdy nagle wyszedł Tae Woon.
=Tae Woon, no co Ty?
~Mówiłeś, że z Twoją grą aktorską wszystko okej.
=Uff... ułożyło mi... Kim Joo, schowaj się gdzieś z tyłu.
~Nie Kim Joo! Nie chodź do niego, on Cię skrzywdzi. Komu bardziej ufasz?Kim Joo niepewnie podeszła do Tae Woona.
Przyjaciele pojendynkują się w lesie. Kim Joo ze strachem ogląda ich walkę. Kiedy Hwang Soo ma zabić Tae Woona, ona osłania przyjaciela.~Czemu to zrobiłaś? Głupia jesteś?
*Poczułam, że jeśli tego nie zrobię, będę żałować. Co Cię powstrzymało?
~Tak, jak myślałem. Kim Joo zostań tu na chwilę. Muszę porozmawiać z Twoim przyjacielem.Hwang Soo i Tae Woon oddalają się na chwilę. Tak, by widzieć przyjaciółkę.
=Co się stało?
~Nie mam zamiaru powtarzać wszystkiego z przeszłości!
=O czym Ty mówisz?
~Ona wie, co ma zrobić. To w tym lesie uratowała mi życie. Gdy chciałeś mnie zabić, ona zrobiła dokładnie to samo, co tamtego dnia. Nie chcę powtarzać przeszłości. Musiałbym znów odejść, uratować ją... Ale ona wtedy tak cierpiała...
=Nie możesz powtórzyć nawet paru zdarzeń?
~Część napewno.
=Co stoi na przeszkodzie?
~Będę musiał zabrać ją na trochę. Zaufaj mi. Możesz mnie nawet śledzić, by się upewnić.
=Gdzie chcesz ją zabrać?
~Jest pare miejsc, które mogą jej pomóc.
=W takim razie zgoda. Ale... Chroń ją.~Kim Joo... Odejdziesz ze mną na trochę?
*Gdzie Znów? Naprawdę jestem już zmęczona!
~Potrzebuję tylko 5 dni. Wyruszymy, jak odpoczniesz.
*Ruszamy teraz! W tej chwili! Zanim stracę ochotę!
~W porządku. Gdyby coś było nie tak, powiedz.
*Dziękuję Hwang Soo... Proszę przekaż tacie, by się o mnie nie martwił...
= Oczywiście...
.
.
.
Niespodziewanie chłopak zabrał przyjaciółkę do kryjówki Władca Cienia. Kim Joo była bardzo przestraszona.*Co Tu robimy?
~Stało się coś?
*Chodźmy stąd!
~Czemu? To mój dom.
*Boję się ich... Oni... Są niebezpieczni...
~Czemu tak sądzisz?
*Zabierz mnie stąd!
~Wytrzymaj przynajmniej godzinę...
*Nie... Nie wytrzymam tu ani chwili dłużej!
~Co mam zrobić, byś mi uwierzyła?
*Nie wiem... Wracajmy!
~Kim Joo zaufaj mi, nic Ci się nie stanie... Schowaj się za mną, jeśli się boisz.
*To takie dziwne uczucie... Kiedy tylko tu weszłam... Mam ciarki... Na całym ciele... Dostaję gęsiej skórki... Czuję, że to miejsce... Jest... To naprawdę Twój dom? Czy to zabójcy, o których wspomniał Hwang Soo? W takim razie... Jesteś jednym z nich?
~Nie... Kim Joo, nie zadawaj więcej pytań... Idź pierwsza, dogonię Cię...
*Mogę uciec?
~Jeśli to konieczne...
.
.
.
~Jutrzejszej nocy. W lesie obok jeziora... Tam Nas spotkacie.//~Wiem, dużo ryzykuje... Ale... Jeśli to ma jej pomóc...//
CZYTASZ
Po Wieki ✔
Historical Fiction"-To już trzeci raz... Gdy uciekamy razem. -Czwarty... -Co? -To czwarty raz Kim Joo... Za trzecim razem straciłaś dużo krwi i byłaś nieprzytomna, więc możesz nie pamiętać... Zatrzymaj się! -Co się stało? -Tędy nie przejdziemy, musimy wrócić. -Nie da...