-O mój Boże Justin!
-Podoba ci się?
-Tak to jest matko... Dziękuję.
Rzuciłam się mu na szyje i pocałowałam go w policzek. Był trochę zdziwiony moim gestem ale chyba mu to zbytnio nie przeszkadzało. Udaliśmy się w kierunku naszego stolika, który był ustawiony na plaży. W tle rozciągała się przepiękna tafla wody. Słońce już powoli zaczęło zachodzić. Czułam się jak w filmie.
Jedliśmy zawartość naszych talerz. Rozmawialiśmy o wszystim. Żartowaliśmy. Śmialiśmy się. Potem przeszliśmy się brzegiem plaży. Oglądaliśmy razem księżyc . W między czasie zrobiło się dość chłodno zadrżałam.
-Jest ci zimni?
-Trochę...
-Chodź odwiozę cię do domu.
-Nie chcę jeszcze wracać
-Wiesz nie chcę żeby twoja mama zabroniła ci wychodzić z domu. Tęsknił bym za tobą.
-Serio? - prawie krzyknęłam.
-Oczywiście. Chodź idziemy.
Wsiedliśmy do samochody i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Droga minęła nam w ciszy. Wreszcie zobaczyłam znane mi już okolice.
-No to ide. Do zobaczenia jutro w szkole.
-Cześć. Pocałowałam go w policzek i wyszłam z auta. Szłam małą dróżką. Pociągnęłam za klamkę i nagle coś albo może ktoś przytulił się do mnie. W murowało mnie w podłogę.
-Cześć córeczko.
*** JUSTIN POV * * *
Wróciłem spokojnie do domu. Niestety do pustego domu. Kiedy robi się coś złego a dookoła nie ma nikogi do kogo można było się odezwać zaczynają dręczyć cię wyrzuty sumienia. Siedziałem na kanapie i myślałem że zwariuje cały czas myślałem o Megan. O jej pięknych włosach, promiennym uśmiechu. Boże tak bardzo ją to skrzywdzi. Stop. Chwila. Nie nie mogę tak myśleć. Jestem JB. Żadna dziewczyna mi się nie oprze. Postanowiłem zadzwonić do Zayna.
-Siema Biebs
-Elo Malik wpadnij na browca.
-Mi dwa razy nie musisz powtarzać, ale teraz nie mogę. Matka ciśnie mi dupe. Nara.
No super. Zajefajnie. Czyli zostaje mi spędzić czas samemu. Zamuwiłem pizze i włączyłem serial. Już prawie zasypiałem aż nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?
-Ju... Justin.
-Megan?
* * * Megan POV * * *
-Tata?!
-No mała przytul staruszka.
-Nie! Co ty tutaj wogule robisz?! Wynoś się! Już!
-Twoja matka pozwoliła mi zostać. Teraz będziemy rodziną.
-Mamo?
-Córeczko... Tak będzie lepiej.
-Nienawidzę cię!
-Megan proszę...
-Nie!
Pobiegłam na górę do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zaczęłam głośno płakać. Postanowyłam zadzwonić do Justina.
-Halo?
-Ju... Justin?
-Megan? Co się stało?
-Mój tata. On wrócił...
-- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Mrs_Warrior
![](https://img.wattpad.com/cover/7805732-288-k645093.jpg)