Rozdział 31

326 16 3
                                    

Przez ten cały czas kiedy byłam w szpitalu siedziałam z Justinem. Śmialiśmy się i rozmawialiśmy. To pozwoliło mi na trochę zapomnieć o tym że wkrótce umrę. Lekarze prubowali mnie przekonywać że to jeszcze nie koniec jednak ja wiem swoje. Serce które mój organizm by przyswoił jest praktycznie nie do znalezienia. Ale okej. Moja mama bardzo polubiła Jusa. Mówi żebym nie dała mu odejść. Okej mama wiem (bo ja odejdę pierwsza). Po kilkunastu godzinach które Jay spędził przy moim łóżku kazałam mu iść do domu. On opierała się i mówił że nie jest zmęczony chociaż ja widziałam wyczerpanie w jego oczach.

-Jus idź do domu. Błagam.

-Nie mogę spać tu. Na fotelu albo... Obok ciebie. Co ty na to skarbie.

-Idź do domu!

-Nie chcę cię zostawiać.

-Spoko przecież nigdzie nie uciekne-spojrzał na mnie spod byka-serio chociaż bym chciała to daleko z tą maszynernią nie zasadę - pokazałam na respirator, kroplówkę.

-Dobra ale wrócę jak najszybciej okej?

-Okej - pocałował mnie w usta i wyszedł.

W jednej sekundzie wparowały Ally i Brook. Bardzo się z nimi zżyłam. Z Ally też jest bardzo wesoła.

-No nareszcie myślałam że nigdy nie wyjdzie - Kto mógł to powiedzieć... no tak największa zrzęda na Ziemii.. Brook

-Bez przesady nie siedział tu długo.

-Nie no tylko prawie dwa dni.

-No... A czy wy przypadkiem nie powinnyście być w szkole.?

-No tak... Ale wiesz był sprawdzian z matmy a ja od gimnazjum nie ogarniam funkcji czy czegoś... A jak Hanna próbowała mi pomóc to rzuciła zeszytem i wyszła.

-Bo ciebie nie da się UCZYĆ BROOK!

-No bez przesady...dobra mam gazety, lakiery i takie tam.

Kiedy Ally i Brook gadały ja słuchałam ich uważnie. Nagle zaczęło mi się robić czarno przed oczami. Było mi duszno, dusiłam się. Już nic nie widziałam ani nie słyszałam. Ostatnie co zapamiętałam to pikanie respiratora. UMARŁAM?

----- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Życzeń Time

Życzę wszystkiego naj naj najlepszego z okazji świąt Wielkanocy. Mokrego dyngusa. I wiecie.... Ja jek. :D ok nie wiem po co to napisałam.

Jak myślicie... Umarła? Zmieniam trochę koncepte.

CZYTASZ=GWIAZDKUJESZ=KOMENTUJESZ :D

Out Of Control.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz