Rozdział 32

307 16 4
                                        

***Justin Pov ***

-Hanna dzięki że ze mną przyszłaś

-Spoko mnie to kręcą takie rzeczy... Tylko czy ty jesteś pewien... Jus to jest... Kurwa dobra wchodzimy

-Han jestem pewien w 1000 % To ta jedyna.

Weszliśmy do sklepu z biżuterią. W drzwiach powitała nas miła kobieta, może po 40.

-W czym mogę pomóc.?

-Szukamy pierścionka...zaręczynoweg.

-Yhm... Rozumiem - kobieta ciepło się do nas uśmiechała.

-To może...zaczniemy od tego-pokazała mi złoty pierścionek z czerwonym kryształem-podoba się państwu?

-No nie wiem... - odezwała się Hanna - Ten czerwony mnie trochę drażni.

-To może ten-tym razem był srebrny ze złotymi wstawkami

-A w tym będzie wyglądać staro... Nie to na 100 nie ten.

Widziałem że babka się trochę denerwuje. W pewnym momencie jej oczy się otworzyły i zapytała.

-Jakiego koloru pana wybranka ma oczy? Może to nam trochę pomoże.

-Niebieskie.

-Więc myślę że ten będzie odpowiedni. - pierścionek był srebrny a na środku było piękne, małe, niebieskie serduszko.

-To ten-powiedzieliśmy zgodnie z Han.

Kobieta aż podskoczyła z radości. Szybko rozpoczęła pakowanie.

Godzinę później

Nareszcie odjechaliśmy na miejsce. Kurde ale były korki. Ale jest spoko. Nie mogę się doczekać miny Meg albo...wyrazu swojej kiedy się nie zgodzi. Kiedy byliśmy już koło jej pokoju z sali wybiegła zapłakana Brook. Krzyczała by lekarz przyszedł. Cała się trzęsła.

-Brook co się stało?!

-Megan ona...nie oddycha...boże Jus...

-Kurwa! Nie nie mogę jej stracić! Gdzie jest ten lekarz!? - wtedy zobaczyłem biegnącego lekarza.

Podbiegłem do szyby i zobaczyłem jak przygotowują defibrylator...

-------------------------------------

Mrs_Warrior

Out Of Control.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz