Baekhyun starał się postrzymywać jęki, gdy Chanyeol nieustannie uderzał w jego różową dziurkę. Wyższy zapomniał zablokować drzwi i nie obchodziło go, że powinien to zrobić. Oboje ryzykowali, bo w każdej chwili ktoś mógł ich przyłapać.
Dla Chanyeola to nie miało znaczenia. Aktualnie myśl o tym, że mógłby zostać przyłapanym podczas pieprzenia się z Baekhyunem kręciła go jeszcze bardziej. Może dlatego był dla bruneta ostrzejszy niż wczoraj.
Dla Baekhyuna to miało znaczenie. W przeciwieństwie do Chanyeola, on miał chłopaka, który czekał na niego w stołówce bo powiedział mu, że zapomniał o porozmawianiu ze swoim nauczycielem tylko po to, żeby iść pieprzyć się z innym mężczyzną.
Cóż, aktualnie Chanyeol nie był tylko innym mężczyzną. Aktualnie był jedynym mężczyzną, który potrafił go podniecić o każdej porze.
Chanyeol składał pocałunki na szyi i obojczykach Baekhyuna, szeptał pomiędzy nimi – Jesteś mój – po czym ssał pewne miejsce na jego szyi, które zdecydowanie było słabością niższego. – Tylko mój.
Baekhyun jęknął, gdy olbrzym zostawił na jego skórze malinkę i zaczął pchać w niższego szybciej i głębiej, popychając go na szorstką ścianę. Brunet mocno trzymał się Chanyeola, obejmując rękoma jego szyję i tym samym dając mu lepszy dostęp do tej swojej.
Chanyeol chwycił Baekhyuna w talii i uderzał w niego jeszcze mocniej, dopóki nie zaniósł chłopaka na biurko obok nich. Wyjął swojego członka i zanim brunet zdążył zaprotestować, zmienił pozycję obracając go na brzuch, mając przy tym dobry widok na jego tyłek. Ponownie włożył swojego penisa do jego dziurki i obserwował jak się rusza. – Przyjmujesz mojego kutasa tak dobrze... jakby to było czymś, co robisz codziennie.
Następnie chwycił chłopaka za tyłek i ścisnął dłońmi jego pośladki. – I masz tak niesamowity tyłek... – Baekhyun jęknął przez dotyk olbrzyma i szepnął "więcej" czując, że jego pulsujący penis już przecieka, gdy ten mocno trzymał się krawędzi biurka. Chanyeol nachylił się i przyspieszył, uderzając w prostatę Baekhyuna. – Naprawdę współczuję twojemu chłopakowi... on naprawdę traci ten gorący widok.
Baekhyun nic nie mógł poradzić na to, że doszedł przez całą przyjemność którą dostał, brudząc przy tym biurko. Niedługo po tym poczuł ciepłe nasienie Chanyeola w swojej zaciskającej się dziurce. Baekhyun lubieżnie jęknął i mentalnie modlił się, żeby nikt go nie usłyszał. Chanyeol zachichotał gdy wyciągnął swojego członka i przez chwilę przypatrywał się swojej spermie, ktora wylatywała z tyłka Baekhyuna.
Umyli się i przy okazji wyczyścili stół, po czym poprawili swoje ubrania. Zdecydowali, że opuszczą pomieszczenie oddzielnie, żeby nikt nic nie podejrzewał. Baekhyun objął Chanyeola i przyciągnął go do jeszcze jednego pocałunku.
– Cześć.
– Do zobaczenia później, skarbie.
Baekhyun uśmiechał się, gdy opuszczał pomieszczenie jako pierwszy. Gdy wychodził, rozejrzał się i zauważył wysokiego i jakoś-dziko-patrzącego-chłopaka opierającego się o ścianę obok magazynu. Natychmiast zrozumiał, że to przyjaciel Chanyeola i zaczął panikować, że ktokolwiek mógł usłyszeć jego jęki.
Baekhyun nagle wyszedł, zanim chłopak mógł zobaczyć jego zarumienioną twarz. Brunet wiedział, że ten koleś właśnie był w trakcie sprawdzania go tym swoim intensywnym wzrokiem.
Był zakłopotany jednak starał się to ukryć, bo właśnie kierował się do Sehuna.
Wysoki chłopak uśmiechnął się gdy zauważył, że uroczy brunet nieco kuśtyka.
-
-– Co ty tu kurwa robisz?!
– Wciąż nie mogę uwierzyć, że ty i Byun Baekhyun...
Chanyeol wydał z siebie rozdrażnione westchnięcie. – Więc, naprawdę podsłuchiwałeś? Nigdy bym nie pomyślał, że upadłeś tak nisko, Kris.
Kris wzruszył ramionami, gdy szli przez szkolny korytarz.
– Ale co z twoją zasadą, że po jednym pieprzeniu od razu ich opuszczasz?
– Cóż, Kris. Czy ty go w ogóle widziałeś? Czy ty byś go opuścił?
– Koleś, nigdy, miałem na myśli... po prostu widziałem go jak kuśtykał, gdy szedł do swojego chłopaka i cholera, po seksie wygląda jeszcze goręcej! Ludzie już spekulują, że Baekhyun jest głośny w łóżku, a ja zastanawiam się jak nadal potrafią przechodzić obok tego pokoju spokojnie! Gościu, musiałem się naprawdę powstrzymywać żeby wam nie przerwać, bo wyobrażenie, że Byun właśnie jest przez kogoś pieprzony sprawiało mnie cholernie samotnym!
Chanyeol uśmiechał się z wyższością, zanim jego przyjaciel znowu nie zaczął go bombardować pytaniami o Baekhyunie. Nie wiedział, że miał na jego punkcie aż taką obsesję. – Więc, jak długo masz zamiar go przy sobie trzymać?Chanyeol naprawdę nie był pewny, co powinien odpowiedzieć. Szczerze mówiąc, on sam nie znał odpowiedzi. Jego umysł zamieniał się w jeden wielki bałagan gdy był z Baekhyunem, bo faktycznie, był on czymś niezwykłym. Na pewno wiedział, że rzeczywiście był czymś specjalnym.
– Nie zamierzaj go zdobyć, idioto.
-
-Baekhyun znalazł swojego chłopaka na tym samym miejscu, jednak nie był sam. Rozmawiał z chłopakiem o anielskim wyglądzie, który zajął miejsce naprzeciw niego. Gdy Baekhyun wolno się do nich zbliżył, zauważył, że tym chłopakiem był jego przyjaciel Luhan.
Trudno było wrócić i po prostu rozmawiać sobie z Sehunem, gdy wcześniej uprawiało się seks z kimś innym. Baekhyun wiedział, że wplątał się w niewybaczalną sytuację i właśnie dlatego musiał uchować swój sekret za wszelką cenę.
– Ah, Baek, już wróciłeś! – Luhan zwrócił się do bruneta, gdy zauważył, że ten się do nich zbliża. – Wyglądasz trochę nieporządnie...
Baekhyun czuł na sobie wzrok Sehuna, gdy Luhan mówił te zdanie i przez to jeszcze bardziej się zdenerwował. –J-ja się spieszyłem, uh, zapomniałem, że zostawiłem mój sportowy strój w szatni, a nie chciałem, żeby Sehunnie musiał na mnie długo czekać – brunet zarumienił się i fałszywie zachichotał.– Chodź tutaj, skarbie. Nie musiałeś się spieszyć – Sehun ciepło uśmiechnął się do swojego chłopaka, który ciągle stał. Gdy Baekhyun już obok niego usiadł, Sehun musnął jego usta chcąc, żeby się trochę rozluźnił, jednak starszy w odpowiedzi spiął się jeszcze bardziej.
– Coś nie ta...
– Sehoona, chciałeś mi opowiedzieć o tym co się stało z twoim psem, gdy omyłkowo przyniosłeś go do szpitala!
Baekhyun wiedział co chłopak miał na myśli mówiąc to, dlatego cicho podziękował Luhanowi, który nieumyślnie mu przerwał.
Nie zauważył, że jeleni chłopiec usiadł tu od razu po tym jak zobaczył, że Baekhyun odchodzi od Sehuna.
I że odwracał wzrok za każdym razem, gdy para rzeczywiście się całowała.
___________________
a/n: ponoć bolała cię dupa, bekhjonstwierdziłam, że jakbym miała kiedyś założyć swój pseudo-fandom to nazwałabym go 'chore pęcherze', a lightstickiem byłby papier toaletowy
tak, to byłoby idealne
CZYTASZ
I F**ked Your Boyfriend #chanbaek [tłumaczenie]
Fanfictionoriginal ff by: @chanyeoboo (http://tiny.pl/g9hrk) Opis: Szkolny słodziak Byun Baekhyun jest w zdrowej relaacji z Oh Sehunem, popularnym chłopcem, który należy do szkolnej drużyny piłkarskiej. Sehun i Baekhyun - wymarzona para, o którą każdy jest...