Uzależniony

9.5K 760 523
                                    

Minęły cztery tygodnie odkąd Baekhyun stracił swoje dziewictwo z Chanyeolem, największym szkolnym, co prawda gorącym, playboyem.

Cztery tygodnie sporadycznego seksu w pustych klasach, pomieszczeniach magazynowych, szatniach i innych publicznych miejscach, które uważali za wystarczająco bezpieczne.

Wierzcie lub nie, Baekhyun chciał to rzucić po jednym tygodniu, bo nie mógł znieść ostrego poczucia winy. Wszystko rozrywało go od środka, wszystko rujnowało jego myśli. To był głos w jego głowie mówiący, że powinien porozmawiać o tym z Chanyeolem, jednak gdy chciał już to zrobić, powiedzieć olbrzymowi, że obojgu z nich będzie lepiej, jeśli zapomną o tym romansie i wrócą do własnego życia, było już za późno.

Bo już tkwił w gównie po same uszy.

Już dawno został uwięziony w pajęczynie Chanyeola.

Miał obsesję na punkcie seksu. Był uzależniony. Nie było dnia, w którym miał dość Chanyeola. Nie bylo dnia, w którym obył się bez posiadania Chanyeola w sobie. On po prostu zepsuł Baekhyuna. Dał mu wszystko czego potrzebował.

Chociaż, to jeszcze nie było najgorsze.

Uczucia do olbrzyma zaczęły się rozwijać, a Baekhyun cholernie się tego bał, jednak był zbyt ślepy żeby to zauważyć.

Chciał wierzyć, że to tylko pożądanie. Chciał wierzyć, że to tylko seks. Bez żadnych ukrytych haczyków.

Chciał tego.

To zawsze było takie samo. Gdy oboje osiągnęli punkt kulminacyjny, wyższy zakładał spodnie, a Baekhyun chciał go zatrzymać, powiedzieć mu żeby z nim został. Jednak to zawsze miało takie same zakończenie.

Chciał czasu Chanyeola, chciał poznać tego olbrzyma trochę lepiej. Chciał spędzić z nim czas.

I wiedział, że nie powinien czuć tego w taki sposób.

Bo kochał Sehuna całym sercem, kochał go ze wszystkim co miał. Przynajmniej tak myślał.

Wiedział, że to co robi jest niewybaczalne, że nieczystość w jego brzuchu nigdy nie wyszła. To zaciągało go do punktu, w którym miałby zwymiotować. Przynajmniej tak myślał.

Ale w końcu dostał to co chciał, Chanyeol mógł dać mu to wszystko, czego nie mógł Sehun.

Obdarzył go uczuciem, którego nie dał mu Sehun.

I właśnie to trzeba było powiedzieć, że nawet nie potrafił prawidłowo spojrzeć w czyste oczy swojego chłopaka.

Jak miał zachowywać się jakby nigdy nic się nie stało, gdy potajemnie pieprzył się z drużynowym kolegą Sehuna?

Oh, tak. Byli w tej samej drużynie.

Faktycznie, Sehun nienawidził odwagi tego gracza. Zawsze mówił Baekhyunowi, jak bardzo Chanyeol jest zarozumiały i wyniosły. Chłopak, który gra w drużynie tylko parę tygodni i już zrzuca Sehuna z tronu. I to był jakiś rodzaj ironii, bo Baekhyun był pieprzony przez znienawidzonego kumpla Sehuna.

Czuł się jak kłamliwa suka, której zbyt ciężko jest przyjmować pocałunki od swojego chłopaka.

Trudno było mu pocałować Sehuna.

I to było dziwne.

-

-

-

Szatnia była wypełniona niczym innym niż dźwiękami uderzającej o siebie skóry, splątanymi językami, zapachem pożądania i seksu.

Chanyeol chwycił biodra Baekhyuna, który miał owinięte ręce wokół niego i ujeżdżał go, jakby od tego zależało jego życie. Czarnowłosy wbijał się w niego, niektóre ruchy wykonując nieco brutalniej i szybciej.

I F**ked Your Boyfriend #chanbaek [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz