Złota zasada

5.1K 583 97
                                    


Prąd przeszedł po całym jego ciele. Chanyeol zamarł na nagłe słowa bruneta, rozchylając przy tym usta. Delikatnie odepchnął od siebie Baekhyuna, żeby spojrzeć mu w oczy. – Co ty mówisz? – wysyczał przestraszony, a w jego oczach można było zobaczyć zirytowanie. Dlaczego miałby ryzykować własnym życiem? – Baekhyun, posłuchaj...

– Chanyeol! – krzyknął Baekhyun, posyłając swojemu kochankowi złowrogie spojrzenie, jednak po chwili odwrócił wzrok. – Zrobię to!

– Chcesz, kurwa, umrzeć?!

Baekhyun przygryzł wargę: jego złość w jednej chwili wyparowała, gdy zaczął stukać palcami o kolana, zmuszając się do nie spojrzenia na Chanyeola. – Nie umrę – powiedział załamanym, drżącym głosem. – To tylko... osiemdziesiąt procent szans na niepowodzenie.

Rozpacz wibrowała na końcu jego języka.

Lekarz spojrzał na młodą parę przed nim, z zaskoczenia szeroko otwierając oczy. – Przepiszę ci jakieś środki przeciwbólowe.

-

-

Chanyeol siedział z wplątanymi we włosy palcami. Czuł rozbijające kołatanie serca, które z każdym uderzeniem bolało coraz bardziej.

Chanyeol chciał cofnąć czas.

Był niespokojny. Lęk cholernie go przytłaczał.

Nie zrobił nic, tylko kochał Baekhyuna. Nie pytał o nic więcej.

Po prostu był głęboko zakochany. Może miłość była niekiedy wątpliwa, może była przepełniona lękiem, bólem, jednak codziennie dziękował Bogu za to, że Baekhyun wszedł do jego życia. To ten chłopak kochał go z wzajemnością. Był bardziej niż doskonały, nawet słowa nie były w stanie dobrze go opisać. Chanyeol zrobi wszystko, żeby go chronić. Wierzył, że Baekhyun nie był tylko jakimś lakonicznym rozdziałem.

Zawsze w to wierzył.

I w tej chwili był w stanie zrobić dla Baekhyuna dosłownie wszystko.

-

-

...wszystko.

– Przede wszystkim – zaczął mówić Chanyeol, odkręcając nakrętkę i unosząc ją do swoich warg. – Cóż, przestrzeganie tych zasad przez następne parę miesięcy będzie jak udręka, ale postaram się tak bezboleśnie, jak tylko się da, skarbie. Bo, mówiąc szczerze, stresuję się jak cholera, jestem sfrustrowany, bo to nie jest tylko złamanie serca! To jest zbyt bolesne. To jest najbardziej bolesny etap w moim życiu, gdybyś zastanowił się...

– Sam sobie dodatkowo szkodzisz – sapnął leżący na kanapie Baekhyun i przewrócił oczami, przełączając pilotem kanał. – Rzucimy seks, wiem już.

Bruzda czołowa Chanyeola pogłębiła się, jakby został upokorzony, wyśmiany i spalony żywcem, jednak ostatecznie na jego przystojnej twarzy pojawił się chytry uśmieszek. Położył pojemnik z piciem na jakimś stole przed nim.

Brak seksu przez następne parę miesięcy oznaczało dla niego cholernie wiele. Ich pocałunki nigdy nie kończyły się bez czyjegoś wzwodu.

Chanyeol ciężko opadł na puste miejsce za brunetem i uwodzicielsko oplótł go rękoma w pasie. Upewniając się, że jego pachwina jest wystarczająco blisko pośladków Baekhyuna, pokierował jedną ze swoich dużych dłoni na jego miękką pierś, jednocześnie przygryzając płatek jego ucha i liżąc jego małżowinę w najbardziej zmysłowy sposób.

I F**ked Your Boyfriend #chanbaek [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz