Pod jego urokiem

4.9K 645 331
                                    

Dni mijały. Dni, w których Baekhyun był regularnie odwiedzany przez Luhana i Sehuna. Byli ciągle tacy sami, jakby to był jakiś ciąg cykliczny. Para zawsze pojawiała się razem w drzwiach i tak samo razem wychodziła.

Baekhyun nigdy nie przegapiał głębokiego spojrzenia Sehuna, wypełnionego miłością i uczuciem, gdy tylko Luhan odwracał wzrok. I ilekroć jeleni chłopak spoglądał w jego kierunku, mógłby odwrócić wzrok i udawać, jakby ciągłe odwiedzanie ciężarnego bruneta zaczynało go już nudzić.

Luhan zauważył, że z Baekhyunem było nieco lepiej niż wcześniej.

Jednak nie wiedział, że Sehun ponownie przychodził w nocy i kładł się obok bruneta, szepcąc mu na ucho czułe słówka. Delikatne pocałunki, cudowne dotyki i spojrzenia przepełnione miłością. Baekhyun znowu czuł się kochany. Czuł się kochany, jednak miał wrażenie, że w jego sercu jest dziura, która dotychczas nie mogła zostać zapełniona szczerą miłością Sehuna. Coś było nie na miejscu, coś, co było jak pustka.

Po pocałunkach, którymi zostawał obsypywany, ignorował zdrętwiałe uczucia i myślał, że miłość Sehuna była najlepszą opcją. Nawet jeśli czuł się obco, gdy go całował i dotykał to wiedział, że aktualnie sprawiał mu przyjemność.

Jednak fakt, że blondyn był aktualnie z Luhanem i, że wspomniany chłopak nie znał intencji i niewierności Sehuna, przebijał umysł Baekhyuna jak płonący nóż.

-

-

Piątego dnia został obudzony przez dwójkę chłopaków, o których pomyślałby na końcu: Kyungsoo i Jongina. Po całym zdarzeniu nadal byli po jego stronie i wspierali go, co było dla Baekhyuna miłym zaskoczeniem.

Baekhyun chciał się z nimi skontaktować dzień po tym, jak Sehun pokazał się z zaginionym telefonem bruneta. Najwyraźniej znalazł go w opuszczonej uliczce, o której raz wspomniał Luhan. Gdy Baekhyun zabrał od niego telefon, natychmiast zaczął sprawdzać swoje wiadomości. Otrzymał ich całkiem wiele, jednak żadne nie doszły do jego serca.

Miał cichą i rozpaczliwą nadzieję, że chociaż jedna wiadomość będzie od olbrzyma.

Jednak nie było żadnej. Nieświadomie zaczął wpatrywać się w imię Chanyeola na ekranie przez cały dzień i noc, czując przy tym piekący ból w klatce piersiowej, a jego palce przesuwały się po pustym okienku rozmowy.

Radosne, sporadyczne żarty i widok jego dwóch bliskich przyjaciół, którzy ciągle ze sobą flirtowali sprawiły, że na twarzy Baekhyuna pojawił się lśniący uśmiech. Oglądanie tej dwójki było lepsze niż jakikolwiek program Kardashianek.

Jednak każdy przyznałby, że widok dwóch debili, którzy ciągle przechodzili fazę wyparcia był nieco paskudny. Cóż, przynajmniej jeden z nich.

- Oboje jesteście kurewsko głupi, patrzenie na was aż boli - zachichotał Baekhyun, zakrywając dłonią swoje usta - łatwo to zrozumiecie, jak Kyungsoo przestanie być tak cholernie uparty i wreszcie wejdzie na twoje kolana.

- Co to ma znaczyć? - warknął zdenerwowany Kyungsoo, a jego twarz poczerwieniała, gdy jego źrenice rozszerzyły się do niemożliwego rozmiaru. - I kto to mówi! Wszyscy wiemy, że pozwoliłbyś Jay Parku pieprzyć cię za pomocą wiertarki - odparł, ignorując niekontrolowany śmiech Jongina, gdy wziął ze stołu mango, natychmiast podchodząc do Baekhyuna - Zobaczmy, czy dam radę wsadzić ci to do tego brzydkiego tyłka.

Baekhyun wrzasnął i zaczął się śmiać, po czym wymknął się za Jongina, by uratować się od możliwej śmierci. - Zła osoba, Soo. Musisz zrobić to swojej panience.

I F**ked Your Boyfriend #chanbaek [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz