Baekhyun łaknął nadrzędnego piękna. W miarę upływu czasu zapragnął być jeszcze ładniejszym - piękniejszym i atrakcyjniejszym. Seksowniejszym.
Może to przez to, że malutkie dziecko z dnia na dzień rosnące w jego brzuchu coraz bardziej sprawiało, że ten zmieniał swoje poglądy. Przez to, że czuł jak jego własny szacunek zgniatał się i kurczył przez niepokój i uczucie niższości. Nie obwiniajcie go.
Nie obwiniajcie go za bycie w związku z Park Chanyeolem, który potrafił dokonać nawet niemożliwego. Który mógł mieć najgorętszych modeli żebrzących na kolanach. Nie obwiniajcie go za bycie w ciąży i pucołowatość.
Jestem coraz grubszy. On pewnie myśli, że z czasem robię się coraz bardziej odpychający. Jestem obrzydliwy, gruby, brzydki, obrzydliwie...
- Cześć, piękny.
Może ten koszmar, który miał w szpitalu ciągle go męczył, jednak czy chciał w to wierzyć czy nie, miało to na niego wielki wpływ.
- Co ty robisz, przesta...
Olbrzym uciszył go przez nagłe pociągnięcie jego głowy do tyłu. - Zamkniesz się wreszcie? Staram się, by to było przyjemne. Prędzej czy później staniesz się brzydki i gruby. Jakbym miał cię wtedy dotknąć? - Chanyeol zjechał wzrokiem niżej, patrząc zdegustowany na rosnący brzuszek Baekhyuna.
-
- Baek, twoje włosy...
Baekhyun skrzywił się, słysząc znajomy głos. Jego oczy wykryły w lustrze wysokiego mężczyznę za nim, wpatrując się na niego spod gęstych rzęs.
Długo wpatrywał się w swoje odbicie, osądzając i obrażając zmiany w swoim wyglądzie. Nie wspominając, że lustro było faktycznie duże i pozwalało mu na zobaczenie się w całej okazałości, czyniąc to jeszcze bardziej nieznośnym dla oczu. Mimo, że to piękne lustro miało złote obramowanie.
Od dziewięciu dni był w piątym miesiącu ciąży. I cholera, w ciągu tych dni jego brzuch rósł jak szalony, jakby podstępem skłaniając go do myślenia, że jego kochane dziecko było faktycznie jakąś nieludzką istotą.
- Pofarbowałem je na blond - nastrój Baekhyuna polepszył się, gdy tylko z dumą się uśmiechnął. Chanyeol spojrzał na włosy anielskiego blondyna, po chwili zjeżdżając wzrokiem na jego zarumienione policzki i perfekcyjne różowe usta.
Olbrzym podszedł do niego bliżej i natychmiast objął go w pasie, kładąc rękę na jego brzuchu. Baekhyun sapnął z zaskoczenia, jego negatywne myśli uciekły z prędkością światła, a jego wnętrze od razu wypełniło tysiące motyli, gdy całkowicie ogarnął go atrakcyjny zapach Chanyeola.
Dłonie wyższego gładziły jego brzuch i przyciągnął go, jeśli to w ogóle możliwe, jeszcze bliżej.
Baekhyun pozwolił sobie oprzeć się o klatkę piersiową olbrzyma, kładąc głowę na jego ramieniu, podczas gdy ich dłonie były idealnie, mocno i szczelnie splecione.
Baekhyun zachichotał, nie mogąc przestać się uśmiechać, bo przechylił głowę, żeby spojrzeć na Chanyeola.
- Jesteś gorący i niesamowity - i cholernie seksowny, uwierz mi. Z każdym kolorem włosów, skarbie.
- Uhh, Chan... - zanucił Baekhyun, pozwalając swojemu głosowi się ociągać i złożył pocałunek na jego szczęce.
Chanyeol zaśmiał się, kochając tą słodką tkliwość. - Blond włosy wyglądają u ciebie naprawdę seksownie. Kocham to - powiedział, gładząc brzuch niższego. - Wciąż kocham twój wygląd, nie wspominając o ciele - oczy Chanyeola powędrowały od drobnego chłopaka do lustra przed nimi. - Popatrz na siebie! Jesteś taki piękny. Ah, na dodatek razem też wyglądamy pięknie... Doskonale, nie sądzisz?
CZYTASZ
I F**ked Your Boyfriend #chanbaek [tłumaczenie]
Fanfictionoriginal ff by: @chanyeoboo (http://tiny.pl/g9hrk) Opis: Szkolny słodziak Byun Baekhyun jest w zdrowej relaacji z Oh Sehunem, popularnym chłopcem, który należy do szkolnej drużyny piłkarskiej. Sehun i Baekhyun - wymarzona para, o którą każdy jest...