6. Normalna Rozmowa

6.2K 389 40
                                    

Nie odzywał się przez całą drogę. Jednak mam wrażenie, że to u niego normalne. Weszliśmy do mieszkania. Sherlock usiadł w swoim fotelu, a ja weszłam do kuchni. Złapałam za patelnię i spojrzałam do lodówki. Wyjęłam kilka piersi kurczaka, a w szufladzie udało mi się dokopać do przpraw które kupiłam.

Podczas gdy manewrowałam patelnią w zagraconej kuchni Sherlock zdecydował się jednak na skrzypce. Bardzo dobrze grał. To nie była jakaś melodia, on sam to komponował, na bieżąco wymyślał kolejne sekundy cudownej pieśni. Mogłabym tego słuchać całymi dniami. Gdy skończyłam wyjęłam dwa talerze. Postawiłam jeden na dużym stole w salonie, a z drugim usiadłam w fotelu. Pan Holmes zakończył swoją etiudę do jaśniejącego księżyca i usiadł przy stole.

-Umiesz gotować?- Zapytał zdziwiony

-Nie, wyczarowałam ci kolację.-Rzuciłam z uśmiechem

-Dziękuję. Kim jesteś?-Dodał Sherlock zmieniając całkowicie temat

-Detektywem...-Próbowałam wyczrować z mojej wypowiedzi coś wiarygodnego, ale wyszło jak zwykle

-Nie, to coś innego.-Powiedział stanowczo

-Nie potrafisz tego wydedukować?-Zapytałam, bo przecież wiedział wszystko o wszystkich

Dopiero teraz spojrzał w moim kierunku. Przez cały czas patrzył się na regał z książkami stojący za mną.

-John nie będzie mógł mi jutro pomóc. O 9 musimy być w banku, potem będą sprzątać jego gabinet.-Znowu bezczelnie zmienił temat Holmes

-Będę zastępować twojego asystenta?-Liczyłam na wytłumaczenie, bo jego wypowiedź zabrzmiała jak rozkaz

-Nie obrażając Johna, jesteś od niego mądrzejsza.-Powiedział po czym lekko się uśmiechnął

-Ale wtedy psuje się kontrast.-Rzuciłam jego hasłem, bo zawsze mówi o kontrastach

-Nie zawsze jest potrzebny, czasem przecież ludzie do siebie...-Nie dokończył, szybko urwał

Zapadła cisza. Bał się dokończyć? Miałam wrażenie że zamienił się w 3-latka który po raz pierwszy odkrywa, że jego mama nie ma na imię "mama". Czasem ludzie do siebie pasują. A może po prostu nigdy do nikogo nie pasował?

Wstałam i podeszłam do stołu.

-Skończyłeś?-Zapytałam łapiąc za jego talerz

-Tak. Dziękuję.-Powiedział, ale nawet nie spojrzał w moją stronę

Zabrałam jego talerz i wstawiłam do zlewu. Gdy szłam do swojej sypialni Sherlock patrzył przez okno. Chciałabym go zrozumieć, ale nie potrafię... założyłam koszulę nocną i poszłam spać. Dawno nie mogłam tak długo zasnąć, miałam w głowie tysiące myśli.

Kochać, czy Uciekać?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz