Usłyszałem trzaśnięcie drzwiami od mojej komnaty. Nie musiałem podnosić wzroku, by wiedzieć kto wszedł.
-Gratuluję wygrania konkursu - powiedział Sam, który był moim najlepszym przyjacielem.
-Jakiego konkursu?
-Na debila roku - spojrzałem na niego spod byka.
-To nie było śmieszne. A teraz gadaj po co przylazłeś i zaszczyciłeś mnie swoją obecnością. - Powiedziałem głosem ociekającym sarkazmem.
-Dokładnie wiesz dlaczego tu jestem. Jest to główny temat rozmów całego królestwa.
-Nie rozumiem o co ci chodzi. - skłamałem. Wiedziałem dokładnie jaki był powód tej wizyty.
-Nie udawaj głupiego, stary! Mamy świetną okazję, żeby raz na zawsze zniszczyć tę ich zasraną rasę, a ty chcesz pokoju za jakąś nic niewartą dziewuchę?!
-Tak - odpowiedziałem.
-Do czego ci ona jest potrzebna? - Właśnie tego pytania się obawiałem. Naprawdę nie znałem odpowiedzi. Nie wiedziałem co skłoniło mnie do wzięcia sobie zakładnika. Mogłem załatwić to w inny sposób, ale ja lubię sobie robić pod górkę. Prawda jest taka, że nie chcę zabić ludzi. Chcę, żeby był pokój i mam plan, który niestety ma nikłe szanse na powodzenie. Mój przyjaciel nie słysząc odpowiedzi na jego pytanie zaczął szarpać swoje blond włosy. Miałem pewność, że był wściekły.
-Wiesz co? Czasem mam ochotę wbić w ciebie ten drewniany kołek i objąć tron. Muszę się nad tym poważnie zastanowić - na jego usta wkradł się uśmiech - A tak w ogóle ile ona ma lat?
-Z tego co mi wiadomo to osiemnaście. - Sam prychnął.
-Jesteś cztery razy starszy - wywróciłem oczami.
-Spadaj stąd. Nie mam czasu na gadanie z tobą.
- Okej, okej - podniósł ręce w geście obrony i wyszedł, a ja z powrotem wróciłem do papierów.I jak się Wam podobają bohaterzy? :D
Sam fajny? xD
Pozdrawiam cieplutko i do następnego! :D
CZYTASZ
Władca Wampirów
VampireKsiężniczka Katy w zamian za pokój pomiędzy królestwem ludzi, a wampirami staje się własnością króla Briana. Czy władca wampirów jest taki jak go opisują? Bezlitosny w stosunku do poddanych, zabijający każdego kto mu się sprzeciwi? "Zło na świecie...