Brian

7.8K 441 8
                                    

Pospiesznie ruszyłem w kierunku metalowych drzwi i wpisałem ciąg cyfr, dzięki którym właz otworzył się na oścież. Zbiegłem po drewnianych schodach i rozejrzałem się dookoła.  Nie pamiętałem dokładnie gdzie mój ojciec schował naczynko, które teraz tak bardzo potrzebuje. Zdenerwowany zaglądałem w każdy zakamarek ciemnego pomieszczenia i nic. Przeklnąłem po nosem. Gdzie mój ojciec mógł to schować? Zamknąłem oczy i przez chwilę układałem myśli. Szepnąłem cicho przypominające sobie słowa, które często słyszałem:
-W trudnych momentach nie patrz na dół. Unieś głowę wysoko i sprostaj przeciwnością losu - podniosłem wzrok i zobaczyłem na szafie złotą walizkę. Wziąłem ją i delikatnie postawiłem na podłodze. Jednym szybkim ruchem otworzyłem i wyciągnąłem małą, szklaną buteleczkę, w której znajdowała się niebieska ciecz. Schowałem ją do kieszeni kurtki i szybkim krokiem ruszyłem w stronę placu.

~~~

Właśnie stałem naprzeciw moich wszystkich poddanych. Wyprostowany i z poważnym wyrazem twarzy skanowałem tłum. Spoglądałem na kobiety, które zapłakane stały u boku swych mężów, na dzieci, które nie rozumiejąc powagi sytuacji rysowały patykami po piaszczystej ziemi i na moich żołnierzy, którzy byli przygotowani na rozkazy. Podniosłam rękę do góry, a wszystkie rozmowy ucichły.
-Drodzy poddani! - Mój potężny głos rozniósł się po okolicy - Jak każdy z was wie, wygnańcy wypowiedzieli nam wojnę. Nam!  Królestwu, które darowało im śmierć za ich jakże okropne zbrodnie! 
-Trzeba było od razu zabić te psy! - krzyknął starzec, a moja głowa automatycznie odwróciła się w jego stronę.
-Zamilcz! Królowi się nie przerywa! - spojrzałem na strażnika i ruchem głowy wskazałem, by się nim zajął. Mroczną ciszę przerywały obelgi kierowane w moją stronę przez starca, który szarpał się z władzą porządkową. Nie przejmując się tym, kontynuowałem.
-Nie możemy pozwolić sobie na taką zniewagę. Nasze królestwo wygrało już wiele wojen i wiem, że teraz też tak będzie! Pokażmy im, jacy jestemy potężni! Niech zobaczą, że to nie my przygotowujemy się na rychłą śmierć, tylko oni! Na chwałę królestwa! - tłum powtórzył ostatnie zdanie i każdy podniósł prawą rękę na znak jedności.  Matt. Niedługo się spotkamy.

Pytania do bohaterów są wciąż aktualne :) Do następnego!

Władca WampirówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz