Hej Wam wszystkim! Przybywam do Was z czymś cięższym, ale dalej mam nadzieję, że wciągającym i dobrym. Moja wersja jak to Draco zarobił Mroczny Znak. Macie szansę poznać jego uczucia i myśli oraz stosunek do Harry'ego.
Rodzaj: dodatek
Do rozdziału: 4
Tytuł: Mroczny Znak
Perspektywa: Draco Malfoy
Slash: drarry (lekkie)
Wiek: 13+
Uwagi: dywizy się zemściły i zjadły myślniki...
Autor: Oxyte
Długość: ponad 5 stron (2400 słów)
Dom tak znajomy, a tak obcy. Wychowałem się tutaj, pośród ścian i eleganckich mebli z epoki wiktoriańskiej poznawałem prawdziwego siebie. Spędzałem dnie wraz z matką, wdychając woń kwiatów i ucząc się etykiety.
Siedzę w salonie. Sztywno. Nie potrafię zmusić się do naturalnej pozycji, wiem, że gdzieś w tym domu są plugawi śmierciożercy. Brudni, zarośnięci i śmierdzący. Zero kultury i obycia.
Zakładam nogę na nogę i zaplatam ręce na kolanie. Staram się nie zerkać co chwila na wielki zegar stojący na przeciw mnie, ale i tak to robię. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten nadpobudliwy dziad, Czas, coś namotał i minuty dłużą się jak godziny.
Usiłuję więc zająć myśli oglądaniem pokoju. Te znajome sofy i fotele, rzeźbiony kominek z kamienia, wielkie zasłony przerażające swym ciężarem, miękki dywan, na którym uwielbiałem czytać księgi. Wszystko to czas przeszły. Teraz kominek złowrogo się do mnie uśmiecha, a zasłony sprawiają wrażenie przeżartych przez mole. I doskonale wiem, że to jedynie moja wyobraźnia, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Nic poza niechcianą obecnością brudnych sługusów Czarnego Pana w moim dworze.
— Draco. — Matka wchodzi do pokoju w eleganckiej sukni z czarnego atłasu. Włosy ma splecione w długi warkocz. Jej włosy to moje włosy. Tacy podobni, a jednak tak różni.
Blade usta rozciągają się w słabym uśmiechu i wyciąga do mnie dłoń ubraną w koronkową rękawiczkę. Kocham ją. I to chyba mnie zgubi. Robię to dla niej. I dla ojca też. Żeby zapewnić życie całej naszej trójce.
Chwytam tą delikatną dłoń i całuję, przez chwilę pławiąc się w zapachu kwiatów i perfum, które tak boleśnie przypominają dzieciństwo. Zmuszam się do wyprostowania, a ona chwyta mnie pod ramię. Tak wchodzimy do jadalni.
On już tam siedzi. Oczywiście. Matka mnie puszcza, w ostatniej chwili jeszcze ściska moją dłoń, chcąc dodać otuchy. Przełykam ślinę i na sekundę zamykam oczy.
Zaraz wszystko się skończy, a ja... Ja wrócę do Pottera. I jakoś to będzie. Musi.
Długi palce Czarnego Pana przypominają pajęcze odnóża, oczywiście ogołocone z wszelakiej sierści. Wstrzymuję oddech przerażony. Nie widzę Mrocznego Pana po raz pierwszy, ale zawsze moje ciało obejmuje paraliż, język się plącze, a ręce drżą.
— Draco — wita mnie. Klękam i chylę głowę. Żeby wyglądało jak oddanie szacunku, ale również ze strachu, żeby nie spojrzeć w te jarzące się czerwienią ślepia szaleńca.
— Mój Panie — mogę jedynie wykrztusić. Błagam, niech to już się skończy.
— Wstań, mój chłopcze. — Słyszę polecenie, więc się do niego stosuję. Tak, właśnie. Po prostu stosuj się do poleceń.
CZYTASZ
Krwawy Szlak Uczuć ||DRARRY||
FanficHarry spotyka Draco przypadkiem, na hałaśliwej, mugolskiej ulicy. Każdy z nich nosi swoje demony, ale razem potrafią zapomnieć, wśród deszczu, pocałunków i słodkiej czekolady odkrywają, że to drugi człowiek jest w życiu najważniejszy. Ostrzeżenia:...