2.08

129 24 10
                                    

Lydia Martin

- Tutaj masz ksero moich notatek, a zdjęcia wyślę ci na maila jeszcze dzisiaj. - Poinstruował mnie Stiles podając mi zadrukowany świstek papieru. Przyjęłam go z kiwnięciem głowy i widząc ilość notatek i informacji, jakie zgromadził wypuściłam powietrze z płuc. - Przejrzyj to wszystko w wolnej chwili i porównaj z rysunkami Cory. Daj znać, co o tym sądzisz. - Ponownie przytaknęłam chowając kartkę do torebki, aby jej nie zgubić. Sprawa była ważna, ale dla mnie stanowiła znakomitą wymówkę do oderwania się od własnych rozterek. Przez chwilę mogłabym zanurzyć się w oceanie danych zapominając o obelgach i wstydzie. I może o kimś, kogo zabrakło...

- A Isaac już wie? - Zapytałam cicho, jakbym dzieliła się sekretem. Ale ja po prostu nie mogłam z siebie wydobyć nic wiele głośniejszego od szeptu. Czułam, jakby moje gardło było zaciśnięte, płuca straciły połowę swojej pojemności, a głowę przepełniał mi głuchy szum. Jakbym tonęła.

- Dostał ksero i wyślę mu zdjęcia, ale na razie nie wie, o kogo chodzi. - Wyjaśnił Stiles, a ja lekko zmarszczyłam brwi. - Wiesz, może lepiej z tym poczekać, skoro nagle zaczął się z nią zadawać, z Corą Hale. - Spuściłam wzrok na podłogę słysząc słowa Stilinskiego. A więc to Cora bez mojej wiedzy mnie zastąpiła. Ta sama Cora, która widzi przyszłość i którą próbujemy rozgryźć. Świetnie. Może Isaacowi pójdzie o wiele szybciej? Może już to zrobił? Nie powinnam teraz o tym myśleć, w pamięci nadal mam trzaskające szafki na pierwszej przerwie.

- Jesteś pewna, że wszystko w porządku po wczorajszym? Nie wyglądasz na wypoczętą i zrelaksowaną. - Ponownie zapytała Malia uśmiechając się z troską. - Martwimy się o ciebie. - Dodała zmieniając wyraz twarzy na poważny. Od razu pokiwałam głową siląc się na w miarę szczery uśmiech.

- Nie ma o co, na prawdę. Zaraz wszystko ucichnie i o tym zapomnimy. - Zapewniłam nie będąc nawet pewna swoich własnych słów. Czy na pewno to się stanie zaraz? Poprzednim razem trwało to koło miesiąca od mojego powrotu, ale pewnie pod moją nieobecność w szkole aż huczało od plotek. Stopniowo wszystko cichło, ale nie obyło się bez... No właśnie, bez kilku interwencji Isaaca nie miałabym nawet o czym myśleć. A teraz? - Idziemy na lunch? - Zapytałam wyrywając się gwałtownie z przytłaczających mnie myśli. Jedno spojrzenie na twarze pary moich przyjaciół błyskawicznie zgasiło mój entuzjazm.

- Przepraszamy, Lydia, ale nie. Obiecaliśmy, że wpadniemy do szeryfa i razem pójdziemy do jakiejś knajpki. Ostatnio nie mogliśmy się zgrać, więc lunch to dobra okazja na spotkanie. - Wyjaśniła Malia miękkim tonem. Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się odgrywając beztroskę. - Nie jesteś zła? - Nie, ja tylko czuję grunt osuwający się spod moich stóp.

- Jasne, że nie! Bawcie się świetnie i pozdrówcie Johna. - Odeszłam spokojnym krokiem machając jeszcze przez ramię. Nie chciałam pokazać swoich autentycznych emocji. Nie chciałam znowu robić z siebie pokrzywdzonej, smutnej i odrzuconej. Nie mam zamiaru taka być. Brałam głębokie wdechy próbując doprowadzić swój organizm do stanu totalnego spokoju. Zero zaburzeń pracy serca, urywanego oddechu, łez w oczach i zaczerwienionego nosa. Krok po kroku kierowałam się na stołówkę, gdzie mogłam zostać mile zaskoczona lub ponownie zasmucona. Pod wpływem impulsu skręciłam w inny korytarz, gdyż zdecydowałam się na wejście bocznymi, mniej widocznymi drzwiami. Bałam się, że przy tych głównych ktoś mógłby zwrócić na mnie uwagę.

- Lydia? - Odwróciłam się słysząc dziewczęcy głos i posłałam w stronę Kiry i Scotta najbardziej radosny uśmiech, jaki mogłam teraz z siebie wydobyć. - Świetnie się składa, że na siebie wpadliśmy! Masz może ochotę na wspólny lunch? To znaczy, my dosiądziemy się do ciebie i twoich przyjaciół, jeżeli nie macie nic przeciwko. - Wyjaśniła szybko Yukimura. Miałam wrażenie, że ta dwójka wręcz spadła mi z nieba. Zamiast na otoczeniu skupię się na rozmowie z nimi, a przy okazji mogę podziękować Scottowi za pomoc wczoraj po meczu. Jednak teraz McCall wydawał się lekko uciekać przed kontaktem wzrokowym.

Oddity (1 & 2)  - Teen Wolf AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz