* Ada *
ListopadMyślałam, że wraz z końcem lata to wszystko się skończy; całe moje szczęście pryśnie jak bańka mydlana. Obawiałam się, że już nie będziemy mieli dla siebie czasu, ja zajęta studiami, a Marcin pracą. Ale okazało się, że uczucie, które nas łączy, jest silniejsze od mglistej codzienności. Wyłuskiwaliśmy dla siebie chwile wśród natłoku zajęć. Nie jest łatwo, nie oszukujmy się. Ja kończę zajęcia późnym popołudniem, Marcin wraca z pracy niewiele wcześniej. Swoją drogą, nie spodziewałam się, że tak szybko znajdzie coś dla siebie, a tu proszę. Załapał się na wolne stanowisko w ośrodku rehabilitacyjnym. Okazało się, że przed wystąpieniem do seminarium zrobił kilka kursów. Cały czas jeszcze poszerza zakres swoich umiejętności, ale jest zadowolony z nowego zajęcia. I cały czas nie możemy bez siebie żyć. Nie wiem, czy nie jest jeszcze za wcześnie, ale każdego ranka budzę się z uśmiechem na ustach i jedną myślą w głowie: czas nie zdołał nas pokonać. Pytanie tylko, jak długo?
**********************
Typowy szary, do bólu listopadowy dzień. Wychodzę właśnie z uczelni. Nagle w kieszeni mojego płaszcza odzywa się telefon. Uśmiecham się, bo już wiem, kto do mnie dzwoni.
- Tak, kochanie? - rzucam do słuchawki.
- Cześć, myszko. Mam prośbę. Dałabyś radę wpaść do mnie? Tak za godzinę?
- Jasne. Mogę nawet wcześniej.
- Będę czekał. Kocham cię bardzo.
- Ja ciebie też.**********************
Wbiegam po schodach i pukam do drzwi mieszkania. Nie widziałam go od dwóch dni, rozmawiałam z nim pół godziny temu, a mimo to zdążyłam stęsknić się jak diabli.
Drzwi otwierają się i staje w nich Marcin. Jego usta wyginają się w nieśmiałym uśmiechu. Wpuszcza mnie do środka, czeka aż zdejmę płaszcz, a potem przytula mnie mocno do siebie. Chowam twarz w jego bluzie i chłonę jego zapach.
- Tęskniłam za tobą - podnoszę twarz w jego stronę i patrzę mu w oczy.
- Ja za tobą też.
Pochyla się i całuje mnie w usta. Wplatam palce w jego włosy. Chcę więcej, ale on delikatnie odsuwa się ode mnie, ujmuje moją dłoń i prowadzi mnie w głąb mieszkania. Siada na kanapie i sadza mnie sobie na kolana.
- Chciałem z tobą porozmawiać - jego głos brzmi miękko, ale poważnie. Wyciąga rękę i odgarnia kosmyki moich włosów za uszy.
- Słucham.
- Nie umiem tak żyć. Niby wciąż jesteśmy razem, ale nie spędzamy już ze sobą tyle czasu. Nie wystarcza mi spotkanie raz na dwa dni. Od dawna już nie sypiasz u mnie i ja nie potrafię przyzwyczaić się do pustego miejsca u mojego boku. Nie masz pojęcia jaka cisza tu panuje wieczorami bez ciebie...
- Rozumieniu, to dla mnie też nie jest łatwe. Ale co możemy zrobić? Ty pracujesz, ja studiuję. Trudno jest znaleźć w tym wszystkim czas...
- Myślę, że jest na to sposób...
- Jaki?
- Mogłabyś zamieszkać u mnie - wyrzuca z siebie słowa, jakby bał się, że mu przerwę. - Ja wiem, że to jest poważna decyzja i tak dalej, ale spójrz. I tak planowałaś zamieszkać w akademiku po pierwszym semestrze, więc co to za różnica. A poza tym ode mnie masz bliżej na uczelnię. I jest po drodze do ośrodka. Mógłbym cię podwozić jadąc do pracy. Proszę cię, zastanów się. Wiem, że to brzmi melodramatycznie, ale nie umiem żyć bez ciebie. Wariuję tutaj, gdy cię nie ma... Proszę...
Patrzę w jego oczy. Błyczą lekko. Widzę w nich nadzieję. Chcę tego. Chcę z nim zamieszkać, chcę zasypiać i budzić się u jego boku. Chcę dzielić z nim każdy mój dzień, od teraz, aż do śmierci. - Zgadzam się.
- Jesteś pewna? Nie chcę, żebyś podejmowała tę decyzję pod presją. Może powinnaś się jeszcze zastanowić?
- Jestem pewna - mówię stanowczo. - Chcę tego.
- Dziękuję. Nie masz pojęcia jak wiele to dla mnie znaczy.
- Uwierz mi, wiem. Dla mnie znaczy tak samo dużo.
Wtulam sie w niego, czuję jak otaczają mnie jego ramiona. Nie pragnę niczego innego.****************************
* Marcin *
Zgodziła się, zgodziła!!! Wszystko we mnie śpiewa z radości. Teraz będę mógł z nią dzielić całe moje życie.
Bałem się, cholernie sie bałem. Bałem się, że czas i codzienność zdołają nas pokonać. Na szczęście wygramy. Czuję to. Kocham ją i chcę z nią mieszkać.
Przytulam ją mocno do siebie. Jestem szczęśliwy, niesamowicie wręcz szczęśliwy.Hej!!!
Wybaczcie, że dosyć długo nie wrzucałam nowych rozdziałów, a jak już to taki krótki, ale są wakacje i staram się spędzać wolny czas z przyjaciółmi. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Do końca tygodnia na pewno pojawi się następny.
A jak wasze wakacje? Mam nadzieję, że są świetne👌😘😘
CZYTASZ
Ksiądz |ZAWIESZONE|
RomanceMarcin, choć tak naprawdę nigdy tego nie chciał, został księdzem. Pewnego dnia los stawia na jego drodzę Adę. Oboje odkrywają, co znaczy zakochać się w sobie bez pamięci, łamiąc po drodzę większość obowiązujących zasad. Co z tego wyniknie?