#Natalia
-Lucynko gdzie mój telefon?- spytałam brata.
-Oh Natalio za pewne w twoim pokoju- odpowiedział rozbawiony.
-Weź farmazonie mi go oddaj, koniec tej pieprzonej dobroci! Jestem umówiona!- krzyknełam.
Umówiłam się z Michaelem, przyjacielem Luke'a. Nie, nie jesteśmy razem.
-Dobra masz, z kim idziesz się spotkać?- spytał dając mi telefon do ręki.
-Z Cliffordem, dziękuję- powiedziałam i pocałowałam go w polik.
Następnie wyszłam z uśmiechem na twarzy. Po dotarciu w umówione miejsce dostrzegłam czekającego już na mnie chłopaka.
-Hej księżniczko- przywitał się ze mną poprzez pocałunek w polik.
-No hej- odpowiedziałam.
Poszliśmy na spacer. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się jak zawsze.
Z Cliffordem mam bardzo dobry kontakt.
Po kilku godzinnym spacerze postanowiliśmy iść do mnie.
O dziwo Luke'a nie było w domu. Zapewne poszedł do Sam.
Sam to jego dziewczyna. Znając Luke'a nie będzie go całą noc.
Michael poszedł usiąść na kanapie, a ja poszłam do kuchni i wzięłam butelkę whisky.
Po wzięciu jej ruszyłam do salonu z uśmiechem.
-Znowu?- spytał z rozbawieniem.
-A co nie mogę?- odpowiedziałam pytaniem.
Ten nie odpowiedział tylko zaśmiał się z rozbawieniem.
Oboje po wypiciu pół butelki whisky poczuliśmy jak alkohol daje o sobie znać w nas.
Pod wpływem alkoholu usiadłam na chłopaku rozkrokiem, Mikey spojrzał na mnie zaskoczony. Objęłam jego twarz dłońmi i musnęłam jego usta, były tak cudowne. Gdy odsunęłam twarz od chłopaka ten natychmiastowo mnie do siebie ponownie przysunął i wbił w moje wargi. Całowaliśmy się spokojnie, ale namiętnie. Nie ukrywam, że Mikey mi się cholernie podoba.
-Luke mnie zabije..- powiedział między pocałunkami.
-Oj ja to wezmę na siebie..- odpwiedziałam i ponownie go pocałowałam.
Ta chwila wydawała się trwać wiecznie.
Chłopak zjechał dłońmi na moje pośladki i zacisnął je. Jęknęłam mu w usta, ten się lekko zaśmiał.
Nagle mi się przypomniało, że tak też kiedyś robiłam z Patrickiem..
Kurwa znowu wróciłam myślami do niego...
Moje poliki stały się mokre.
-Natalia? Wszystko w porządku?- spytał troskliwie Michael.
-Tak, wszystko w porządku...- odpowiedziałam i ponownie się wbiłam w wargi chłopaka.
"Natalia nie myśl o nim, zapomnij.." Powtarzałam sobie w głowie.
Zdjęłam z chłopaka bluzkę, ten popatrzył na mnie z niedowierzeniem.
I tak jakoś poszło, że wylądowaliśmy razem w łóżku.
#Patrick
Jestem w klubie z chłopakami, schlałem się jak świnia, serio.
Po chwili jakaś dziewczyna do mnie podeszła i zaczęliśmy tańczyć. Rękoma objąłem jej talie. Ta zaczęła kręcić biodrami do rytmu muzyki.
Zacząłem składać mokre pocałunki na jej szyi. Taniec długo nie trwał, gdyż złapała mnie za rękę i pociągnęła. Ja nie protestując podążałem za nią. Poszliśmy na górę gdzie znajdywały się pokoje, weszliśmy do pierwszego lepszego, na szczęście był pusty.
Dziewczyna, której imienia nie znam zamknęła drzwi na kluczyk i podeszła do mnie. Wbiła się w moje wargi, oddałem pocałunek. Oplotła swoje ręce na mojej szyi. Podniosłem dziewczynę, a ta owinęła nogi wokół mojego pasa. Dłońmi zjechałem na jej pośladki i zacisnąłem dłonie. Ta jęknęła w moje usta, przez moją twarz przemknął mały uśmiech.
Ta dziewczyna była tak podobna do Natalii...
Myślami wróciłem do tego co było rok temu, przez to mocniej zacisnąłem dłonie na pośladkach dziewczyny. Ruszyłem z nią w stronę łóżka, położyłem ją i sam zawisłem nad nią. Ta zaczęła rozpinać mój pasek od spodni.
Po rozebraniu się zaczęliśmy się kochać, ale to nie sprawiało mi żadnej przyjemności, bo ciągle myślę o niej.. O Natalii..
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest i 1 normalny rozdział :)
Wiem, że krótki i za to przepraszam c':
Nie wiem co tu napisać xd Więc do następnego miśki <3
CZYTASZ
Love Me Again | Patrick Stump
Fanfic-Chciałaś iść do łóżka z tym chłopakiem?- zapytał. -A co zazdrosny?- odpowiedziałam ze swoim perfidnym uśmieszkiem. -O ciebie? Haha zaraz się zsikam- powiedział sztucznym śmiechem. 2 część fanfiction "Have a little hope (Patrick Stump)" *wulgar...