#Patrick
Minęło kilka miesięcy, ja z Natalią ani razu się nie pokłóciliśmy, coś dziwnego.
Odkąd Natalia mi powiedziała, że jest w ciąży to jej pilnuje i dbam o nią.
Pamiętam sytuację, gdy miała jedną ze swoich zachcianek i zjadła z tego co pamiętam ogórka kiszonego z nutellą, zamiast jej to ja poszedłem zwymiotować.
Aktualnie dziewczyna leży na kanapie, a ja siedzę obok niej i patrzę na nią ciągle.
W końcu wszystko zaczęło się układać.
Przestałem brać, więcej czasu spędzam z Natalią.
-Patrick...- przedłużyła moje imię.
-Tak?
-Wiesz, że cię kocham?- spytała.
-Wiem, ja ciebie też- pocałowałem ją w polik.
-Mamy czekoladę?- spytała z rozbawieniem.
-Zaraz ci przyniosę- zaśmiałem się po czym wstałem i ruszyłem do kuchni.
Wyjąłem z szafki słodycz i powoli wracałem do salonu, zatrzymałem się przy zdjęciach zawieszonych na ścianie, uśmiech mimowolnie wpłyną na moją twarz.
Na zdjęciach znajdowałem się ja wraz z Natalią, a na niektórych my wraz z przyjaciółmi.
Westchnąłem i wróciłem do dziewczyny.
-Proszę-zaśmiałem się dając jej czekoladę.
-Jezu dziękuję- pocałowała mnie krótko w usta.
-Nie ma sprawy kochanie - uśmiechnąłem się.
-Jutro jadę na USG, jedziesz ze mną?- zapytała patrząc na mnie.
-Jak zawsze - uśmiechnąłem się szczerze.
Odwzajemniła uśmiech i pocałowała w polik.
2 miesiące później...
-Dlaczego wy faceci nie możecie zachodzić w ciąże tylko my dziewczyny?- spytała siadając.
Zaśmiałem się i kucnąłem przed nią.
-Spokojnie, jeszcze miesiąc- powiedziałem łapiąc ją za dłonie.
Uśmiechnęła się, ale po chwili na jej usta wpłynął grymas.
-Znowu?- zachichotałem.
-Dziewczyno przestań...- szepnęła zamykając oczy.
Zachichotałem po czym przybliżyłem się do dziewczyny.
-Allie to ja twój tata, mam do ciebie małą prośbę- zacząłem cicho.
-Co ty robisz?- spytała Natalia z małym rozbawieniem.
-Ciii- uciszyłem ją.
-Wracając, proszę nie kop tak mocno, bo twoją mamę to boli, wiesz? Jak się urodzisz i urośniesz to ci obiecuję, że nadrobię z tobą to kopanie- powiedziałem szeptem do brzucha dziewczyny, następnie pocałowałem jej brzuch.
Po rozmowie z córką wstałem i puściłem oczko Natalii.
-Nie wiem co Ty jej powiedziałeś, ale zadziałało- zaśmiała się i pociągnęła mnie za rękę tak, że usiadłem obok niej.
-No widzisz, mam dar przekonywania- pocałowałem ją w usta.
-No tutaj się z tobą zgodzę- szepnęła i wróciła do pocałunku.
-Jestem takim szczęściarzem, że cię mam- uśmiechnąłem się delikatnie.
Uśmiechnęła się delikatnie.
-Nie wyobrażam sobie tego bym cię stracił- szepnąłem.
-Nie stracisz, obiecuję- powiedziała.
Miesiąc później...
Patrzę na dziewczynę, która krząta się powoli po kuchni.
-Może ci pomogę?- zaproponowałem.
-Dam sobie radę- zaśmiała się
Westchnąłem i odwróciłem się, by włączyć telewizor.
Dziewczyna jęknęła na co natychmiast się odwróciłem.
Stała oparta o wyspę kuchenną i załapała się jedną ręką za brzuch.
-Wszystko w porządku?- spytałem.
-Cholera...
-Co się dzieję?- spytałem przerażony.
-Wody mi odeszły..- szepnęła.
-Co ci odeszło?
-Wody
-O co chodzi?- spytałem.
-Rodzę idioto- warknęła.
I w tym momencie spanikowałem.
Godzinę później...
Siedzę od dobrych 45 minut pod salą.
Lekarze nie chcą mnie wpuścić, nie mam pojęcia czemu.
Powinienem być teraz przy niej, a nie siedzieć bezczynnie.
Oby wszystko było dobrze..
#Natalia
Już od 6 godzin rodzę, nie mam siły.
Nie wiedziałam, że to jest takie trudne..
-Allie błagam...- krzyczałam pchając.
W ciągu tych godzin zdarzyło się kilka razy, że pomyślałam, że nie dam rady.
Wpadłam w histerię, położne mnie zaczęły uspokajać.
-Jeszcze troszkę- powiedziała jedna.
-Już widać główkę- powiedział lekarz.
Pchałam jeszcze kilkanaście minut i poczułam ulgę.
Usłyszałam płacz córki.
Zaczęłam się śmiać przez płacz.
Jedna z położnych po paru minutach dała mi małą na rączki.
-Zdrowa córeczka-powiedział lekarz.
-Ale mnie wymęczyłaś Allie- zachichotałam i pocałowałam ją w główkę.
Oddałam małą położnej, gdyż musieli zrobić jej badania.
Słabo się poczułam..
Czy to tak miał wyglądać mój koniec?
-Doktorze.. Proszę powiedzieć Patrickowi, że go kocham...- szepnęłam.
-Wszystko w porządku?- spytał zaniepokojony.
-Niech dobrze się zajmie naszą córką...-powiedziałam.
-Pani Natalio co się dzieje!?- spytał przerażony.
-I niech pan mu powie, że dziękuje za wszystko i przepraszam...- szepnęłam..
Powieki stały się bardzo ciężkie.
Po chwili przed oczami miałam małe światło.
A tam mama i tata, bez wahania skierowałam się w ich stronę.
Rzuciłam się na rodziców, przytuliłam ich mocno i wpadłam w histerię.
Moje oczy już nigdy się nie otworzą...
CZYTASZ
Love Me Again | Patrick Stump
Fanfiction-Chciałaś iść do łóżka z tym chłopakiem?- zapytał. -A co zazdrosny?- odpowiedziałam ze swoim perfidnym uśmieszkiem. -O ciebie? Haha zaraz się zsikam- powiedział sztucznym śmiechem. 2 część fanfiction "Have a little hope (Patrick Stump)" *wulgar...