-Nataliaa- marudził Luke.-Możesz się wreszcie zamknąć?- spytałam z poirytowaniem.
-Jestem głodny- powiedział masując się po brzuchu.
-Ja pierdole to idź do Subway'a!- krzyknęłam.
-Co się tak denerwujesz?- spytał.
-Nie wiem po co przyleciałeś ze mną..-powiedziałam bezsilnie.
-Nie lubisz już mnie..?- spytał smutny.
-Luke.. Nie o to chodzi..- powiedziałam wychodząc z lotniska.
-To o co? Mi przecież możesz powiedzieć..- odpowiedział wpatrując się w moje oczy tak, jakby mógł coś z nich odczytać.
Popatrzyłam chwilę na niego.
-O nic nie chodzi- skłamałam.
-Oj Natalia.. Nie umiesz kłamać- powiedział Luke obejmując mnie.
Westchnęłam bezsilnie.
-To o co chodzi?- zapytał.
Przez chwilę się kłóciłam z myślami czy mu powiedzieć.
-Miałeś rację...- powiedziałam cicho.
-W czym?- zapytał zszokowany patrząc na mnie.
-Z Patrickiem.. Miałeś rację..- mówiłam coraz ciszej.
-Nadal go kochasz?- spytał.
-Mhm..- przytaknęłam.
-Wiedziałem- powiedział z uśmiechem.
-Tylko.. Co ja mam teraz zrobić..?- spytałam.
-Tego ci nie powiem.. Powinnaś wiedzieć co zrobić..- odpowiedział.
Luke co jakiś czas patrzył na coś za mną.
Stałam tak z Lukiem pod lotniskiem, wyjęłam telefon, by napisać do Patricka, że już jesteśmy.
W połowie pisania zdania ktoś klepnął mnie w tyłek.
Odwróciłam się z za machniętą ręką, lecz w ostatniej chwili zatrzymałam ją przed twarzą owego ktosia.
-Pojebany czy pojebany?- spytałam.
-Pojebany- powiedział z rozbawieniem.
Oczywiście to Patrick.
-Jeszcze raz mnie klepniesz w tyłek to pożałujesz- ostrzegłam go z powrotem kierując spojrzenie w telefon.
Ten jak na złość powtórzył czyn.
Westchnęłam bezsilnie zamykając powieki, dłonie zacisnęłam w pięści, swój telefon schowałam do tylniej kieszeni spodni i zaczęłam go gonić po parkingu przy lotnisku.
Luke tylko stał i się śmiał z nas.
Po długiej gonitwie udało mi się dogonić chłopaka.
-I co teraz!?- powiedziałam uspakajając oddech i trzymając go za kurtkę.
Ten jedynie się słodko uśmiechał.
W jego oczach spostrzegłam blask.
Ten sam blask co kiedyś, gdy się mnie spytał o chodzenie, gdy się oświadczał.
Gdy był tak szczęśliwy...
-Co się tak cieszysz?- spytałam puszczając go.
Ten nic nie odpowiedział, tylko podszedł i najzwyczajniej mnie przytulił.

CZYTASZ
Love Me Again | Patrick Stump
Фанфик-Chciałaś iść do łóżka z tym chłopakiem?- zapytał. -A co zazdrosny?- odpowiedziałam ze swoim perfidnym uśmieszkiem. -O ciebie? Haha zaraz się zsikam- powiedział sztucznym śmiechem. 2 część fanfiction "Have a little hope (Patrick Stump)" *wulgar...