Promienie słońca wpadały przez okno prosto na moją twarz.
Nie chętnie otworzyłam oczy.
Przetarłam dłońmi twarz i usiadłam na krawędzi łóżka.
-Moja głowa...- powiedziałam pod nosem.
Po kilku minutach starania się wstać na proste nogi udało się.
Poszłam do sypialni brata i wyjęłam z jego szafy bluzkę.
Następnie ruszyłam do łazienki wziąć prysznic.
Zamknęłam drzwi za sobą. Wybraną bluzkę położyłam na szafeczce.
Oparłam się rękoma o umywalkę i tępo wpatrywałam się w swoje odbicie.
Widzę beznadziejną dziewczynę.. Która wygląda jak siedem nieszczęść..
Wory pod oczami jakby nie spała z tydzień, blada twarz, rozmazany makijaż, włosy w totalnym nieładzie.. W końcu to ja, nie wiem czego się spodziewałam.
-Jestem beznadziejna..- powiedziałam do odbicia.
Zdjęłam wczorajsze ubrania i weszłam do kabiny prysznicowej.
Letnia woda spływała po moim ciele.
Na dłoń nalałam żelu do kąpieli.
Wmasowałam go w swoje mokre ciało, potem spłukałam pianę ze skóry.
Kolejno umyłam włosy moim ulubionym szamponem o zapachu truskawek.
Po wzięciu prysznica przebrałam się w bluzkę brata i umyłam zęby, a włosy rozczesałam.
Zeszłam po cichu na dół.
-Siema siostra!- wydarł się Luke, gdy tylko mnie zobaczył.
-Zamknij ryj!!!- powiedziałam łapiąc się za głowę.
-Ojej kac morderca nie ma serca- powiedział z rozbawieniem.
-Zaraz ci zajebie..- westchnęłam.
-Dobra tam siadaj i jedz- odpowiedział.
Wykonałam jego polecenie i w kilka sekund już siedziałam przy stole i jadłam.
Po zjedzonym posiłku wróciłam na chwilę do swojego pokoju po telefon.
Nie mogłam go znaleźć, przeszukałam chyba cały pokój..
Zajrzałam na półkę z książkami, ale go tam nie było.
Lecz moją uwagę przykuła mała karteczka.
"13.04. Wynajęty dom, klucz da ci Luke :) - P "
Po przeczytaniu kartki uśmiech zagościł na mojej twarzy.
-Natalia! Telefon ci ciągle wibruje!- krzyknął.
To on jest na dole? Boże jaka ja głupia..
Zbiegłam na dół.
-Wiedziałeś, że tu jest?- spytałam biorąc od niego mój telefon.
-Tak- powiedział i wybuchł śmiechem.
Przewróciłam teatralnie oczami i rzuciłam się plackiem na kanapę, jak to ja weszłam na chat.
Patrick is online..
Patrick: Hej..
Patrick: Śpisz?
Patrick: Zaliczyłaś zgona? xd
Patrick: Żyj kobieto no..
Patrick: Jest już 13:00..

CZYTASZ
Love Me Again | Patrick Stump
Fanfiction-Chciałaś iść do łóżka z tym chłopakiem?- zapytał. -A co zazdrosny?- odpowiedziałam ze swoim perfidnym uśmieszkiem. -O ciebie? Haha zaraz się zsikam- powiedział sztucznym śmiechem. 2 część fanfiction "Have a little hope (Patrick Stump)" *wulgar...