Rozdział 12

61 3 3
                                    

Odległość między nami się mocno zmniejszyła.

Chłopak swoją dłoń położył na moim policzku.

Westchnęłam zamykając oczy.

Tak bardzo chciałabym ponownie poczuć smak jego ust..

Patrick zbliżył swoją twarz jeszcze bliżej mojej.

Brakowało milimetrów, a nasze wargi byłyby złączone.

Nachylił się, a ja zamknęłam oczy.

Ale on jedynie cmoknął mnie w czubek nosa.

-Serio?- spytałam z poirytowaniem.

-Co?- spytał rozbawiony.

-Nie nic..- powiedziałam.

-Myślałaś, że cię pocałuje, przyznaj się- powiedział uśmiechając się.

-Może- odpowiedziałam obojętnie wzruszając ramionami.

Odchodziłam w stronę drzwi, ale Patrick pociągnął mnie za łokieć, a ja się natychmiastowo odwróciłam.

Ten wbił się w moje wargi, byłam zaskoczona. Przez chwilę stałam sparaliżowana, ale w końcu wzięłam się w garść i oddałam pocałunek.

Jego dłonie znalazły się na moich biodrach, zaś moje na jego szyi.

Trick przygryzł moją dolną wargę prosząc o wejście, oczywiście mu je dałam.

Zaczęłam uśmiechać się przez pocałunek, chłopak to poczuł, gdyż sam się zaczął uśmiechać.

-Wiedziałem, że długo nie wytrzymacie bez siebie!!!- krzyknął Luke podbiegając do nas.

My oderwaliśmy się od siebie jak poparzeni i skierowaliśmy swoje spojrzenia na Luke'a.

Nie zdążyliśmy mrugnąć, a Lukey zamknął nas w uścisku.

-Co ty odpierdalasz, Luke?- spytałam między napadami śmiechu.

-Przytulam was? Nie widać?- odpowiedział z rozbawieniem.

-Człowieku.. Udusisz nas..- powiedział Patrick.

Ja zaczęłam się bardziej śmiać.

-Wiedziałem, że do siebie wrócicie- powiedział po chwili mój brat.

-Co?!- ja wraz z Patrickiem zadaliśmy w tym samym czasie pytanie.

-Nie oszukacie mnie, widziałem jak się lizaliście- powiedział wystawiając nam język.

-Luke...- zaczął Trick.

-To nie tak...- dokończyłam.

-Dobra dobra, ja idę do domu, jak co drzwi otwarte- powiedział i poszedł.

Gdy tylko drzwi się zamknęły to ponownie dostałam napadu śmiechu.

-Nas zawsze musi ktoś zobaczyć, co nie?- spytałam.

-Bez kitu..- odpowiedział.

-Ciota z niego, musiał przeszkadzać..?- spytałam siebie pod nosem.

-Nie wcale tego nie słyszę..- odpowiedział z rozbawieniem Trick.

-Wiesz co...

-Hm?

-Nigdy nie próbuj walczyć ze swoim sercem. Ono zawsze wygrywa..- odpowiedziałam ze słabym uśmiechem.

-Ale co ty..- zaczął.

Ja przelotnie pocałowałam go w usta i pobiegłam pod drzwi. Lecz zanim weszłam to pomachałam chłopakowi.

Love Me Again | Patrick StumpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz