Rozdział 20

57 4 0
                                    

#Patrick

Obudziłem się pierwszy, przetarłem twarz dłońmi i spojrzałem na Natalię.

Wygląda tak słodko, niewinnie jak śpi.

Nie mogę uwierzyć, że znów jesteśmy razem.

Delikatnie wydostałem się z objęć dziewczyny, założyłem jakąś koszulkę i następnie poszedłem do łazienki obmyć twarz.

Po wykonanej czynności spojrzałem w swoje odbicie w lustrze.

Przyglądałem się sobie chyba z 5 minut.

-I co ona we mnie widzi..- powiedziałem do siebie ze smutnym uśmiechem.

-Widzi przystojnego, kochanego, romantycznego, idealnego, cudownego, utalentowanego chłopaka, którego kocha nad życie..- powiedziała opierając się o framugę drzwi i wpatrując się we mnie.

Odwróciłem się natychmiast zaskoczony.

Przecież spała..

-Nie śpisz już?- spytałem zdezorientowany.

Pomachała głową na boki i podeszła do mnie całując przelotnie w usta.

-Tak w ogóle.. To nie liczy się wygląd, najważniejsze jest to jaki jesteś tutaj..- powiedziała kładąc dłoń na mojej klatce piersiowej.

Westchnąłem.

-I przestań uważać, że jesteś brzydki, gruby i takie tam, bo tak nie jest, jesteś przystojny, szczupły. I-DE-AL-NY- powiedziała z uśmiechem.

Uśmiechnąłem się smutno do niej.

Zbliżyła się do mnie i skradła pocałunek.

-Kocham cię takiego jakim jesteś Patrick. Nie zmieniaj się...- wyszeptała ocierając swoimi wargami o moje.

-Dziękuje..- odpowiedziałem.

Nasze spojrzenia się skrzyżowały.

-Masz śliczne oczy, wiesz?- spytała z uśmiechem.

-Teraz już wiem..- powiedziałem chichocząc.

-Paatrick..- zaczęła przedłużając moje imię.

-Co jest?- spytałem.

-Zrobisz śniadanie?- spytała z rozbawieniem.

-A może zrobimy razem, co Ty na to?- zaproponowałem.

-Dobrze, ale jak zaniesiesz mnie do kuchni- powiedziała śmiejąc się.

Po słowach dziewczyny od razu złapałem ją jak pannę młodą i ruszyliśmy do kuchni.

Gdy znaleźliśmy się w pomieszczeniu to posadziłem Natalię na blacie kuchennym.

Stanąłem między jej nogami trzymając dłonie na jej udach.

-To.. Co byś chciała na śniadanie?- spytałem kreśląc kółka dłońmi po jej nogach.

-Hmm..- zastanawiała się.

Pociągnęła mnie za koszulkę i wbiła się w moje wargi.

Jak. Ona. Cudownie. Całuje.

Jej dłoń wjechała w moje włosy i zaczęła się nimi bawić.

Kocham jak to robi.

Przygryzła moją wargę prosząc o wejście, wiadome że jej udostępniłem dostęp.

Po pogłębieniu pocałunku dziewczyna pociągnęła za końcówki moich włosów.

Na ten gest mruknąłem z zadowolenia.

Love Me Again | Patrick StumpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz