Rozdział 5

65 3 0
                                    

-Wypierdalaj stąd!- teraz warknęłam na Stump'a


-Natalia ja nie chciałem- odpowiedział Stump.

-Powiedziałeś co miałeś powiedzieć, a teraz wypierdalaj i znikaj z mojego życia!- krzyknęłam ze łzami w oczach.

-Na-Natalia..- zaczął jąkając się.

-Widzisz?- wskazałam na drzwi- tam są drzwi, teraz grzecznie nimi wyjdziesz zanim cię zapierdole- powiedziałam ze sztucznym uśmieszkiem.

Ten spojrzał na mnie z osłupieniem. Wstrzymał na chwile oddech.

-Co ci w rękę?- wtrącił się Luke.

-Chuj cie to obchodzi!- warknęłam na niego.

Moja granica wytrzymałości pękła, tak po prostu nagle.

-A ty nie rozumiesz?!- krzyknęłam na Patricka.

Podeszłam i leciutko go pchałam w stronę drzwi po czym je otworzyłam i wyrzuciłam chłopaka za drzwi.

Luke i Michael spojrzeli na mnie zaskoczeni tą całą sytuacją.

-Natalia?- powiedział Luke.

-Ciągnij się- warknęłam na niego, a następnie pobiegłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami.

Luke nie pukając wszedł do mojego pokoju.

-Co się stało?- zapytał spokojnie.

-Wy faceci jesteście żałośni, tylko seks, seks i kurwa seks, nic więcej- powiedziałam powstrzymując się od płaczu.

-Co się stało, przecież go kochasz. Widziałem co się z Tobą działo przez ten rok..- powiedział.

-Ha żałosny jesteś- powiedziałam łamiącym się głosem.

-Gadaj co się stało- powiedział stanowczo.

Spojrzałam na niego po czym rozpłakana przylgnęłam do jego klatki piersiowej.

"-No jaka?!- krzyknęłam odwracając się do niego.

-Łatwa, jak wszystkie. Dajesz dupy na prawo i lewo. Boże jak ja mogłem być z Tobą. Jesteś beznadziejna, nic nie warta jak te szmaty. A co najzabawniejsze? Byłem z Tobą dla seksu, ups? Nadajesz się do wykorzystywania. Sama się dajesz wykorzystywać. Każdy może cię rozkochać w 5 minut, potem przelecieć i zostawić. Żałosna jesteś- powiedział."

Po opowiedzeniu tego bratu bardziej się rozpłakałam i wtuliłam w niego.

-Serio ci to powiedział?- dopytał.

-Mh..- przytaknęłam.

-Ja się tym zajmę- powiedział, po czym wstał i zawołał Clifforda by mnie pilnował.

-Luke, odpuść sobie, nic mi nie jest, jest dobrze- powiedziałam wymuszając uśmiech.

-Właśnie widzę.- powiedział i wyszedł.

Luke i Mikey minęli się w drzwiach mojego pokoju.

Mike podszedł do mnie i troskliwie przytulił.

-Słyszałem wszystko...- szepnął.

-Na prawdę jestem taka...? Szczerze..- spytałam.

-Nawet tak nie myśl! Jesteś cudowną dziewczyną, wspaniałą i śliczną! Jesteś po prostu niesamowita! Nie zadręczaj się jego słowami, nie był ciebie wart i tyle.  Po prostu był idiotą.. Nawet nie wie jaki skarb stracił.- powiedział płynnie jakby już miał przygotowaną tą odpowiedź.

Heh idiotą.. Tylko szkoda, że za tego idiotę byłam gotowa oddać życie..

Położyliśmy się z Cliffordem na moim łóżku.

Ten mnie przytulił, a ja weszłam na chat.

Sexy_Natalie is online..

Hott_Patt is online..

Sexy_Natalie: Hej... Jak tam dzionek? c':

Hott_Patt: Hej.. Szkoda gadać, mam ochotę zapaść się pod ziemię i dostałem po ryju.. ;-; a tam?

Sexy_Natalie: Nie lepiej.. Dowiedziałam się co ktoś naprawdę o mnie myśli :) Ale żyję. Jebać to że coś zrobiłam, i tak każdy ma wyjebane na mnie HAHAHA.

Hott_Patt: Co zrobiłaś?! ;-;

Sexy_Natalie: Jedna kreska, dwie może więcej. Kogo to obchodzi pf.

Hott_Patt: Mnie obchodzi! Nie rób tego przez jakiegoś kretyna! nie warto.. Szczerze sam myślałem nad tym, bo zrobiłem dziś najgorszą rzecz.. Od rozstania z dziewczyną zacząłem brać, jarać i pić. I dziś zjarany najebałem jej fermentów.. A co jest najśmieszniejsze? Że ją kurwa kocham. Ale teraz na bank ją straciłem. Jestem żałosny.. ;-;

Sexy_Natalie: Nie jesteś żałosny, ja po rozstaniu z chłopakiem nie wytrzymywałam tego psychicznie i wgl i zaczęłam się samookaleczać, znowu ćpać, pić, nawet się głodowałam. Depresja wróciła z podwojoną siłą. Jedynie dlaczego jeszcze w tej chwili żyję to dlatego, że mojego brata przyjaciel i mój mnie teraz pilnuje po tej akcji ;-;

Sexy_ Natalie: Przepraszam.. Ja muszę iść szybko.. Do pisania.. może.. :)

Sexy_Natalie is offline...

Hott_Patt: Nie! Natalia wróć!

Hott_Patt: Nie rób sobie nic.. Proszę..

Hott_Patt:  Natalia...

Hott_Patt: Proszę..

Hott_Patt: Masz napisać jak będziesz ;-;

Hott_Patt: Dobranoc... ;-;

Hott_Patt is offline..

Odłożyłam telefon i spojrzałam na Michaela. Spał.. Wygląda tak słodko jak śpi.

Powoli wydostałam się z jego objęcia i zeszłam na dół, Luke'a jeszcze nie było..

Podeszłam do szafki, gdzie znajdował się różnego rodzaju alkohol i wyjęłam pierwszą lepszą butelkę. Ruszyłam z nią do salonu po drodze biorąc swój album ze zdjęciami. Usiadłam wygodnie na kanapie, otworzyłam butelkę i upiłam dwa łyki.

Przeglądałam zdjęcia w albumie od czasu jak byłam mała, aż do czasu zanim wyjechałam z Chicago.

Patrząc na zdjęcia wszystkie wspomnienia wróciły... Łzy kolejno spływały po moich polikach.

Nie zorientowałam się kiedy butelka zrobiła się pusta.

Dlaczego on mi to zrobił..? Zaufałam mu... Kochałam go.. A on?

Wykorzystał mnie.. Więc po co to wszystko było..?

Jestem naiwną szmatą.. Pierdole miłość..

W ogóle jak ja mogłam pomyśleć, że ktoś mnie pokocha?

Takiego kogoś jak ja nie da się kochać i tyle..

Nic nie warta szmata...

Patrick miał rację..

Odłożyłam puste naczynie wraz z albumem na stolik, po czym sama zasnęłam na kanapie.

Ostatnie co usłyszałam to przekręcający się klucz w zamku.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejo :) Mam dobry humor, więc daje wam rozdział c:

Tak wiem, w tej części rozdziały są krótsze... Ale postaram się by były troszkę dłuższe :')

Miłego czytania skarby <3 Do usłyszenia w następnym :))

Love Me Again | Patrick StumpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz