9

3.7K 197 29
                                    

Kiedy z burakiem na twarzy wyszłam z pokoju ,,po coś do picia'' tak naprawdę poszłam do pokoju koleżanek. Spędziłam u nich dobre kilka godzin, żeby upewnić się, że jak wrócę Luke będzie już spał. Tak bardzo nie chciałam z nim rozmawiać. Najgorsze chyba było ,,mega seksowny kolczyk w jego dolnej wardze''.

  ON TO SŁYSZAŁ. 

 To było tak żenujące, kiedy podziękował. Postanowiłam sobie, że do końca wycieczki będę unikać go jak ognia. Kiedy weszłam do naszego pokoju, tak jak przypuszczałam, Luke spał. Rano oczywiście wstałam o wiele wcześniej i zrobiłam wszystkie poranne rutynowe czynności. Co chwila patrzyłam, czy blondyn się nie budzi. Kiedy się ogarnęłam wyszłam z pokoju na śniadanie. To co, że 30 minut przed wszystkimi.  W chwili, gdy uświadomiłam sobie, że nie wzięłam telefonu z pokoju przybiłam sobie wielkiego facepalma. Miałam zadzwonić do brata, a teraz będę czekać pół godziny sama w stołówce. Chloe, znowu pokazałaś jak  bardzo inteligentna jesteś. Po  dłuższych przemyśleniach postanowiłam jednak pójść po telefon z nadzieją, że chłopak jeszcze śpi. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam Luke'a w samych bokserkach. Stałam w drzwiach i po prostu patrzyłam się na niego. To nie tak, że nie widziałam go na basenie. Po prostu tu stał przede mną tak blisko. 

-Podoba ci się to co widzisz?- zapytał ze śmiechem blondyn.

-Wal się Luke- szybko odwróciłam wzrok, czerwieniąc się i sięgnęłam po telefon.

-No co? Już nie jestem, cytuję: ,,przystojny jak cholera'' i ,,mega seksowny''?-zapytał z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem. 

-Ugh... debil-powiedziałam tylko i wyszłam z pokoju.

Cały dzień trzymałam się z dala od chłopaka, ale czułam jego spojrzenie na sobie i kątem oka widziałam, że cały czas się szczerzy. Po całym dniu byłam tak zmęczona, że po prostu nie chciało mi się myśleć o Luke'u i gdy tylko weszłam do pokoju, nie zważając na obecność blondyna położyłam się na łóżku i włączyłam telewizję.

Uwaga!

Dzisiejszej nocy uciekł z więzienia  Jonathan M. znany również jako ''Łysy'' aresztowany za wielokrotne gwałty i zabójstwa. 

Kiedy ujrzałam na ekranie telewizora zdjęcie tego człowieka zamarłam. Nie, nie, nie to nie może być prawda- powtarzałam na  głos. Widziałam jak Luke patrzy się na mnie z niezrozumieniem, lecz mnie to nie obchodziło. Ten człowiek próbował mnie zgwałcić, a teraz widzę w telewizji, że uciekł z więzienia! Gwałtownie wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Na umywalce zobaczyłam żyletkę, więc wzięłam ją, sama nie wiem dlaczego, to był odruch. Nigdy się nie cięłam i nawet nie wiedziałam jak to się robi, ale w tamtej chwili nie miało to znaczenia. Łzy spływały mi po policzkach, a krew sączyła się z mojego nadgarstka. Nagle Luke wbiegł i przez chwilę przyglądał mi się z przerażeniem. 

-Co ty robisz? Odłóż tę żyletkę!- krzyknął i wyrwał mi żyletkę z rąk.

On nie rozumie, nie wie, że to wszystko wróciło. 

-Spieprzaj.

-Chcę ci tylko pomóc...

-Nie potrzebuję pomocy od kryminalisty!- krzyknęłam w stronę chłopaka.Jego twarz momentalnie się zmieniła. Z przerażenia i dezorientacji w zdenerwowanie. W jego oczach widziałam ból i w tej chwili uświadomiłam sobie, że pochopnie go oceniłam. Przecież nie wiem o nim nic. Przez chwilę patrzył się na mnie, tak jakby chciał powiedzieć mi ,,zawiodłem się na tobie''.  On naprawdę chciał mi pomóc. Luke szybko opuścił łazienkę i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami, a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej. Zdecydowanie nie powinnam go tak nazywać.  Przecież kiedy mnie budził z okropnego snu, w którym był straszny obraz z mojej przeszłości widziałam, że martwił się o mnie, a ja w tak okropny sposób wykrzyczałam mu, że wiedziałam, iż był w więzieniu i nazwałam go kryminalistą.




Syn nauczycielki || L.H [w trakcie poprawek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz