28

2.9K 141 30
                                    

Następnego dnia postanowiłam, że wrócę do domu. Nie mogę przecież zostać u Luka na zawsze. W sumie mogłabym pomieszkać u niego jeszcze kilka dni, ale uważam, że nie mogę go tak wykorzystywać. Zdecydowałam, że choć wrócę do domu, to do Jacoba po prostu wolę się nie odzywać. Wciąż bolą jego słowa i za każdym razem, kiedy myślę o tej sytuacji mam łzy w oczach, a moje serce po raz setny pęka na tysiące kawałeczków. Naprawdę myślałam, że jest takim typowym starszym bratem, który mimo wszystko kocha mnie najbardziej na świecie-tak jak ja kocham go.

Jeśli chodzi o Luka to jest on takim genialnym przyjacielem. Choć wciąż niewiele o nim wiem, stał się dla mnie bardzo ważny. Za każdym razem kiedy mnie przytulał czułam się jakby przyklejał plaster na moje pęknięte serce i w jego obecności całkowicie zapominałam o wszystkich smutkach. Chyba jestem jakaś dziwna, bo boję się, że po prostu się w nim zakocham, a on nie odwzajemni tego. Że któregoś dnia pozna mnie ze swoją dziewczyną, bo co jak co ale o tym nie rozmawialiśmy. Nie wiem czy jestem dla niego koleżanką, przyjaciółką czy po prostu znajomą. Tak jakby wepchałam się do jego domu, nie wypadało mu mnie wyprosić. Im więcej o tym myślę, tym bardziej mnie po przytłacza. Jestem cholernie pesymistyczną osobą, wiem. Te pocałunki pewnie nic dla niego nie znaczyły, chciał mnie po prostu pocieszyć, a w mojej głowie przez nie jest jeden wielki bajzel.

Musiałam przerwać moje rozmyślenia o blondynie, gdy zaparkował przed moim domem i musiałam wziąć moje rzeczy z auta. W sumie cieszę się, bo jakbym więcej snuła moich pesymistycznych teorii na wszystkie tematy byłabym strasznie przygnębiona i ponura przez resztę tygodnia.

Weszłam do domu, a Luke tuż za mną.  Kiedy Jacob zobaczył mnie od razu do mnie podszedł i zaczął przepraszać i wypytywać mnie gdzie byłam, ale kiedy tylko zobaczył za mną Luka jego nastrój zmienił się z opiekuńczego na wkurzony. W jednej sekundzie podszedł do niego i złapał za koszulę.

-Kim ty kurwa koleś jesteś i dlaczego jesteś tu z Chloe? To u ciebie była przez ostatnie kilka dni? Co ty jej kurwa zrobiłeś złamasie?!

Zaczął się na niego drzeć, a ja ewidentnie się wkurzyłam. Jakim prawem krzyczy na Luka kiedy to przez niego płakałam, a Luke w najlepszy możliwy sposób mi pomagał.

Nie wiedziałam co mam robić wiec po prostu się rozpłakałam i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Jacob widząc to puścił Luka i pobiegł za mną. Usłyszałam jeszcze ,,wypierdalaj stad'' skierowane do blondyna i zamknęłam się w pokoju.

Co z moim życiem jest nie tak do cholery?

Wszystko, kurwa.



---

Boże jaki ten rozdział jest dziwny ;_; + nowa okładka ;d wiem, skleiłam tylko przypadkowe obrazki, ale w sumie to mi się podoba ♥

Syn nauczycielki || L.H [w trakcie poprawek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz