Od rana czułam się i wyglądałam jak kompletne gówno. Znaczy, od 2 po południu, bo o tej się obudziłam, a rano to nie jest. Tak, lubię sobie pospać. Spanie i jedzenie to zdecydowanie moje ulubione zajęcia. Głowa znów strasznie mnie bolała. Ubrana byłam jak zawsze w leniwe dni, czyli dresy i czarna koszulka z jakimś napisem, a do tego kolorowe skarpetki w paski do połowy łydki. To co, że na zewnątrz jest ciepło, ja i tak będę w swoich grubych skarpetkach. To co, że wyglądam w nich bardzo źle, jestem w domu, nikt poza moim bratem- który widział mnie w milionie gorszych wersji- mnie nie widzi, więc czemu nie. Włosy, które zdecydowanie powinnam umyć, ale mi się nie chciało, były związane w wysokiego kucyka. Makijażu oczywiście nie miałam. Kiedy po raz kolejny tego dnia zgłodniałam, poszłam zrobić sobie coś do jedzenia.
Postawiłam na gofry z bitą śmietaną i owocami. Zauważyłam, że mojego brata nie ma w domu, ale nie chciało mi się do niego dzwonić. Robiąc posiłek zaczęłam myśleć o Luke'u. Tak, znowu o nim. Wiem, że ta wycieczka to pewnie pierwszy i ostatni raz, kiedy go zobaczyłam, ale i tak czułam się głupio i mimo wszystko dalej chciałam go przeprosić. Pochopnie go oceniłam i nazwałam kryminalistą zupełnie go nie znając. Postanowiłam już o nim nie myśleć. Po przygotowaniu stosu gofrów, wzięłam je i poszłam do pokoju.
Po około godzinie siedzenia na łóżku i błądzeniu w internecie, usłyszałam głos swojego brata.
-Siostra jesteś?
-W pokoju- odpowiedziałam i po chwili drzwi do mojego pokoju otworzyły się, a w nich stał Daniel.
-Jak się czujesz?- zapytał, siadając na łóżku z dziwną miną.
-Głowa jeszcze trochę boli, ale wiem, że nie przyszedłeś tu tylko po to, żeby zapytać jak się czuję. O co chodzi?
-Czemu w hotelu byłaś w pokoju z jakimś chłopakiem, tak w ogóle można?- Yhy i plan ,,nie myśleć o Luke'u" poszedł się walić.
-Nie można, miałam być z Lucy, ale ona skręciła nogę, na wycieczkę pojechał Luke, nie miał być z kim w pokoju, więc był ze mną, ale spokojnie, Luke jest synem pani Hemmings, a poza tym większość czasu spędzałam w pokoju koleżanek, a w pokoju obok nas byli nauczyciele. Prawie nie rozmawialiśmy- wyjaśniłam szybko, pomijając kilka szczegółów.
-Okej, a i jeszcze jedno idę za 15 minut do Camerona,potem chyba na imprezę, zamknij dom od środka.
Powiedziałam tylko krótkie ,,spoko'' i wróciłam do przeglądania internetu. Nie minęła godzina, a usłyszałam dzwonek do drzwi. Przeraziłam się troszkę, bo mój wygląd nie był do pokazywania się światu, ale przeczuwałam, że to Lucy. Jednak, kiedy otworzyłam drzwi prawie zachłysnęłam się powietrzem.
-Luke?!
CZYTASZ
Syn nauczycielki || L.H [w trakcie poprawek]
Fanfiction(kiedyś, nie wiem nawet czemu, zaczęłam zmieniać imiona dwóch postaci i do tej pory tego nie skończyłam, więc jak ktoś uzna, że chce to przeczytać, to żeby się nie zdziwił, że nagle postacie mają inaczej na imię) all the love xx