11

3.5K 200 14
                                    

Luke

Myślałem i myślałem aż usnąłem jak jakiś ostatni żul siedząc pod sklepikiem w którym kupiłem papierosy. Obudziłem się cały obolały około godziny 4 nad ranem. Nie wiedziałem co zrobić, bo ostatnią rzeczą, którą chciałem to rozmawiać po tym wszystkim z Chloe. Kiedy uświadomiłem sobie, że przecież o 4 rano dziewczyna na pewno śpi, postanowiłem, że jednak pójdę do pokoju, a na śniadanie wyjdę zanim Chloe się obudzi i tak też zrobiłem.

Uciekasz przed nią jak jakaś ciota.

***

Przez cały dzisiejszy dzień najbardziej jak mogłem unikałem Chloe. Wiele razy próbowała do mnie podejść, ale za każdym razem skutecznie ją zbywałem. Kiedy widziałem, że dziewczyna zmierza w moją stronę zawsze odwracałem się do kolegi i zaczynałem rozmowę.

Unikasz dziewczyny. Bardzo męskie.

Po powrocie do hotelu nawet nie wchodziłem do naszego pokoju, od razu z kumplem do niego. Zeszliśmy do stołówki, kiedy nadszedł czas kolacji. Czułem wzrok Chloe na sobie. Kiedy wychodziłem ze stołówki poczułem czyjąś dłoń na ramieniu, więc się odwróciłem.

-Możemy porozmawiać?- zapytała niepewnie dziewczyna.

-Nie mamy o czym rozmawiać- powiedziałem obojętnie i odwróciłem się z zamiarem odejścia od niej, lecz Chloe mocniej pociągnęła mnie w swoją stronę.

-Luke, przepraszam.

-Skoro nic o mnie nie wiesz, to dlaczego mnie oceniasz?-mając ma myśli to co wczoraj powiedziała, wrzasnąłem i poczułem ulgę, gdy zobaczyłem, że nikt nie widzi mojego wybuchu, bo nie chciałem wzbudzać podejrzeń. Jeszcze zanim wyjechaliśmy wysłuchiwałem kazania mamy, o tym, że mam się zachowywać.

-Luke, przepraszam, słyszysz?!- uścisk dziewczyny na moim ramieniu zacieśnił się. Nie obchodziło mnie to, że mnie przeprasza. Uważałem, ze słowo przepraszam z jej ust nie jest prawdziwe. Szczególnie nie wierzyłem w jego prawdziwość, bo ona w pewnym sensie mnie zraniła i zawiodłem się na niej.

-Nie obchodzi mnie to!- po raz kolejny krzyknąłem i lekko odepchnąłem dziewczynę ode mnie. Naprawdę nie było mocno, nigdy nie uderzyłbym kobiety. Dziewczyna poślizgnęła się na płytkach i uderzyła głową o posadzkę. Nim się obejrzałem z głowy Chloe zaczęła lecieć krew.

Kurwa, kurwa, kurwa. Co ja zrobiłem?!- powtarzałem ciągle w myślach. Ja nie chciałem jej nic zrobić! Po prostu chciałem, żeby poszła ode mnie, a nie kurde od razu muszę rozwalać jej głowę o płytki! Nie wiedziałem co robić. Szybko podbiegłem do mamy i powiedziałem, że Chloe przewróciła się, rozbiła głowę, a do tego straciła przytomność.Przecież nie mogłem powiedzieć, wszystkim ,,siema kilka dni temu wyszedłem z więzienia, a dziś rozbiłem głowę waszej koleżance, super co nie?''. Karetka przyjechała po 15 minutach. Zrobiło się wielkie zamieszanie, bo każdy kurwa chciał nagrywać, nie mam pojęcia po co, jak biorą Chloe do karetki. Nie wiadomo co teraz z nią będzie, bo szczerze mówiąc rana na jej głowie wyglądała okropnie. Na pewno zniszczyłem jej wycieczkę. W sumie zrobiłem to już na początku, kiedy pojechałem z nią i byliśmy razem w pokoju.

Syn nauczycielki || L.H [w trakcie poprawek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz